2014-01-19

Patronem tego najpiękniejszego (nie tylko gdy chodzi o KSM, ale i o całe Katowice), leżącego w najwyższym punkcie południowej dzielnicy miasta osiedla - jest Alfons Zgrzebniok. Był dowódcą I i II Powstania Śląskiego, a w 1921 roku założył Związek Powstańców Śląskich, ale nigdzie nie dokumentują jego związków z górnictwem. A to osiedle miało służyć przede wszystkim górnikom, dlatego domy miały być tylko takie wysokie jak drzewa. W tej oazie zieleni i ciszy górnicy mieli wypoczywać. Po latach struktura mieszkańców zmieniła się, sporą część stanowią zubożali przedstawiciele budżetówki, w większości naukowcy.


Powiedzenie "zgoda buduje" tutaj jest bardzo trafne, gdyż dzięki temu zachodzą tu szybko dobre zmiany. Bardzo obrazowo określił je kierownik Administracji Osiedla Andrzej Chrupała: - od wielu lat całe osiedle jedzie na jednym wózku, którego dyszel skierowany jest na pozytywne zmiany. Dzięki zgodnemu stanowisku Rady Osiedla, Administracji i mieszkańców wszyscy są usatysfakcjonowani tempem przemian. W tym roku kończy się ocieplanie wszystkich osiedlowych budynków zakwalifikowanych do termomodernizacji. Ludzie często pytali jakie są kryteria kolejności ocieplania budynków? Dlaczego nie wykonuje się tych prac po kolei? - To niemożliwe - wyjaśnia kierownik Andrzej Chrupała. Jeżeli audyty energetyczne wykonywane przez fachowców wykazują różne parametry izolacyjności przegród, to zaczynamy od tych najgorszych. O kolejności prac decydujemy na podstawie przeglądów.


Termomodernizacja to nie tylko samo ocieplanie budynków. Trzeba było tutaj za jednym zamachem rozwiązać więcej problemów. Równocześnie z ociepleniem wymieniano okna (pozostało już tylko 20%), stolarkę, prześwietlenia klatek schodowych z zimnych profili stalowych, zakładano szczelne drzwi w klatkach schodowych Bo kiedyś było tak: w ocieplonym budynku zza styropianu lała się woda, a oknami z klatek schodowych "uciekało" ciepło. Rada Osiedla podjęła zatem słuszną decyzję, aby remontowy fundusz osiedlowy "B" zespolić z centralnym funduszem "A" i zrealizować wszystkie niezbędne prace przy pomocy jednego wykonawcy i dokumentacji projektowej. Z większością robót już się uporano. Do naprawy pozostało wiele podestów tarasowych, balkonów łącznie z oporęczowaniem systemowym, aluminiowym wypełnionym blendami z plastiku. Te ostatnie są niezbędne ze względu na duże szkody górnicze (wpływy kopalni "Wujek" i eksploatacja kopalni "Staszic"). Osiedle leży na uskoku w rowie św. Wojciecha. W czasie szkód górniczych lustro wody podnosi się do góry, rozmywa się górna warstwa gleby, tworzą się zapadliska.


- Przez 6 lat czyli dwie kadencje Rady Osiedla, z którą wspaniale współpracujemy udawało się - mówi kierownik Administracji Osiedla - z kosztów eksploatacji zaoszczędzić pewną kwotę, Dzięki temu w skali roku 150.000 a w innym 300.000 złotych mogliśmy przeznaczyć na dofinansowanie funduszu remontowego. Teraz nie damy rady, gdyż tempo wzrostu kosztów i usług wynosi około 8%, zatem musieliśmy podnieść opłaty eksploatacyjne.


Kalikst Marcinkowski, sekretarz Rady Osiedla, najbardziej kompetentny finansista uważa, iż dzięki temu, że na Zebraniach Grup Członkowskich rzetelnie przedstawiono analizę wydatków na tle podwyżek cen żywności i wciąż zwiększającej się inflacji mieszkańcy bez protestów to przyjęli. - Otuchą napawa fakt - według K. Marcinkowskiego - że w tym roku będzie szansa, aby saldo wpływów i dodatków nie było ujemne, a przyszły rok rozpoczną z pewną, dodatnią rezerwą.


Maria Zawiślak, drugą kadencję przewodnicząca Rady Osiedla podkreśla, iż między RO a Administracją nie ma rozbieżności w priorytetach dotyczących planowania czy wykonywania korzystnych dla mieszkańców robót. - Przykładem tego jest nie tylko termomodernizacja ale. estetyka osiedla! Tylko tutaj 6 lat temu zinwentaryzowano wszystkie drzewa, krzewy. Szczególną troską otacza się 6 ha trawników. Spore zasługi w tym "zielonym temacie" ma członek Rady Osiedla, z Komisji ds. zieleni i małej architektury, dr Jan Holek ale także gospodarze, konserwatorzy i pracownicy Działu Technicznego .


Stworzono warunki wypoczynku dla starszych osób (kąciki w zacienionych, ustronnych miejscach z wygodnymi ławkami) ale też dzieci (piękne tereny rekreacyjne, sprawdzane co roku, z atestami sprawności) i młodzieży - boiska do siatkówki, koszykówki, stoły ping-pongowe. Planuje się jeszcze ustawienie stołów do gier planszowych takich jak szachy czy warcaby.


Plagą osiedla są. psie odchody. Czworonogów tu sporo, wystawiono kubły na fekalia, ale bez rezultatów. Nie pomagają także tabliczki i napisy, psy jak wiadomo nie czytają więc spokojnie załatwiają swoje potrzeby np. w dziecięcej piaskownicy. Może więc - pomysł jest absolutnie autorski! - paparazzi, przy rannych spacerach psów, ukradkiem robiliby zdjęcia im i ich właścicielom a potem zrobilibyśmy z tego galerię na osiedlu?!


Kierownik A. Chrupała jest także pełnomocnikiem KSM do zawierania umów notarialnych i na co dzień kontaktuje się z wieloma przedstawicielami tego zawodu. Mieszkańcy wiedzą o tym, iż gdy uda im się załatwić wcześniejszy termin u notariusza w innym mieście, to on nawet w sobotę (o ile jest taka konieczność) pojedzie załatwić umowę. Wszystko dlatego, gdyż ludzie się irytują, jako, że ustawa z 2007 roku dała im nierealny termin ustanowienia prawa własności czyli 3 miesiące. - Szkoda, że wcześniej - co podkreśla Jacek Wojdyłło, szef Krajowej Izby Notarialnej w Katowicach - nikt nie konsultował tego z notariuszami.


Na tym osiedlu rozpatrzono już około 50 wniosków mieszkańców. Ciekawostką jest fakt, iż tutaj łatwiej sprzedają się mieszkania z ograniczonym prawem własności, niż te z odrębnym, ustanowionym prawem własności.


Usytuowanie osiedla jest takie, że mówi się o nim: górne czyli od ulicy Kościuszki do ul. Zgrzebnioka i Gawronów oraz dolne - ulice Zimorodków, Cyranki, Kolibrów, Lelków. Aż tyle ptaków ma osiedle w "herbie". Wszędzie jednak zdarzają się mieszkańcy "zapominający"


o opłatach czynszowych. Tutaj zastosowano swoistą profilaktykę . - Po prostu - mówi członek Rady Osiedla (już 3 kadencje) reprezentujący Komisję Statutowo-Rozjemczą, Eugeniusz Widera - rozmawiamy z każdym, kto przez 3 miesiące zalega z płatnościami. W efekcie zadłużenie mieszkańców osiedla to już "tylko" 160 tysięcy zł.


Pieniądze z funduszu społeczno-kulturalnego zagospodarowano tutaj bardzo pożytecznie. Ponieważ brak chętnych na ulgowe bilety do kina, teatru przeznaczono je na paczki mikołajkowe dla dzieci od 2 do 12 roku życia oraz dla seniorów potrzebujących wsparcia. Aby nikt nie żywił podejrzeń, iż faworyzuje się kogoś, opinii w tej kwestii zasięga się także w Radzie Parafialnej i u ks. Władysława Kolorza, proboszcza parafii Niepokalanej Jutrzenki Wolności.


URSZULA WĘGRZYK
Tekst archiwalny - "Wspólne Sprawy" - czerwiec 2008 r.




 
 
Osiedla


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)