Satysfakcja
Prezes Zarządu KSM:
mgr Krystyna Piasecka
Tak – właśnie to tytułowe słowo: satysfakcja – oddaje stan ducha tego grona członków naszej Spółdzielni, które uczestniczyło w dopiero co zakończonym, odbywającym się w pięciu częściach, Walnym Zgromadzeniu. Przyjęte na nim uchwały akceptująco dowodzą uznania jego uczestników dla działalności KSM za okres sprawozdawczy i zamierzeń na najbliższą przyszłość. Dobrze wspólnie radzimy sobie w istniejącej, niełatwej, ogólnokrajowej sytuacji gospodarczej. Szczegółowo dokumentują to analityczne sprawozdania i plany przedłożone przez Zarząd Spółdzielni, pozytywnie ocenione przez Radę Nadzorczą na jej plenarnych posiedzeniach i finalnie uchwalone przez tegoroczne Walne Zgromadzenie. Satysfakcjonujące są dla władz samorządowych Spółdzielni, spółdzielców i grona pracowniczego wyniki przeprowadzonej w roku ubiegłym (w okresie IX – XII 2023 r.) kompleksowej lustracji, badającej całokształt działalności Spółdzielni, w zakresie gospodarczym, społecznym, przestrzegania prawa zewnętrznego i wewnętrznego oraz jego aktualizacji i innej – za okres 3 lat (2020, 2021 i 2022). Była to kolejna lustracja, której Spółdzielnia poddaje się dobrowolnie i regularnie – zgodnie z obowiązującym prawem. Potwierdziła ona prawidłowość i zgodność z prawem naszych działań, wobec czego zakończyła się brakiem potrzeby sformułowania wniosków polustracyjnych. Przebieg tegorocznego Walnego Zgromadzenia przedstawia odrębna relacja zamieszczona w niniejszym wydaniu „Wspólnych Spraw", do lektury której odsyłam nie tylko uczestników Zgromadzenia, ale nade wszystko tych członków Spółdzielni, którzy w tym najważniejszym w skali roku, członkowskim wydarzeniu nie uczestniczyli.
Pragnę w tym miejscu podziękować uczestniczącym w Walnym Zgromadzeniu Członkom za to, że poświęcili swój prywatny czas na sprawy organizacji, do której przynależą, za aktywne uczestnictwo, za społeczną pracę w pięciu Prezydiach obrad oraz tyluż Komisjach Mandatowo-Skrutacyjnych. Słowa podziękowań kieruję również do pracowników naszej Spółdzielni, zwłaszcza z Działów: Organizacyjnego, Administracyjno-Gospodarczego, Członkowskiego, Prawnego – siłą rzeczy najbardziej zaangażowanych w przygotowanie oraz obsługę logistyczną owego pięciodniowego, „maratońskiego" obradowania. Według przekazywanych nam opinii przez obecne na Walnym Zgromadzeniu osoby – od strony merytorycznej, jak i technicznej, było ono przygotowane profesjonalnie. Oczywiście w zapracowaniu na taką pozytywną opinię mieli swój udział także i inni pracownicy Spółdzielni – (np. informatycy, pracownicy osiedli) oraz osoby przybywające na obrady (członkowie i pełnomocnicy członków). Trudno wymienić wszystkich, ale wszystkim, wszystkim za tak budującą atmosferę dziękuję.
Kolejne Walne Zgromadzenie (o ile nie będzie jakiegoś nadzwyczajnego, przyspieszającego powodu) odbędzie się za rok. Możliwość spotkania się wszystkich członków Spółdzielni podczas obrad tego najwyższego organu, a także osobistego (bądź przez pełnomocnika) decydowania swoim głosem o żywotnych sprawach naszej korporacji spółdzielczej wynika z demokratycznych zasad spółdzielczości, a do zadań Zarządu należy to wszystkim członkom umożliwić (co między innymi zobowiązuje do zapewnienia odpowiednich do obradowania warunków, w tym miejsca). Te same uwarunkowania osobistej możliwości uczestniczenia z głosem stanowiącym obowiązują podczas Zebrań Osiedlowych, których w naszej Spółdzielni odbywa się 17 (tzn. tyle, ile mamy wyodrębnionych gospodarczo osiedli). Ponieważ Zebrania Osiedlowe z reguły zwoływane są w okolicach początku roku, przeto wszyscy członkowie Spółdzielni, w mniej więcej półrocznych odstępach, mogą nie tylko gremialnie spotkać się ze sobą uczestnicząc w posiedzeniach dwu organów Spółdzielni, ale także (a właściwie: nade wszystko) przesądzać swoimi głosami o losie całej Spółdzielni, jak i o żywotnych sprawach środowiska, w którym mieszkają.
Walne Zgromadzenie w spółdzielczości mieszkaniowej – jako organ najwyższej rangi – oraz Zebrania Osiedlowe będące organem (po Radzie Nadzorczej i Zarządzie) w randze czwartej, łączy ze sobą nie tylko owa powszechność możliwości uczestniczenia w nich wszystkich członków Spółdzielni, ale także to, że podczas głosowań nad uchwałami lub wnioskami, obowiązuje w nich zasada posiadania prawa przez każdego spółdzielcę do jednego głosu. To jedna z najistotniejszych różnic między spółdzielnią mieszkaniową a wspólnotą mieszkaniową, w której w głosowaniach waży wartość indywidualnego majątku, czyli np. liczba udziałów posiadanych w danej nieruchomości budynkowej. Konsekwencje takiego prawnego zróżnicowania są oczywiste i jednoznaczne. Przekonują się o tym, po niewczasie ci, którzy przynależność zamieszkiwanej nieruchomości przekształcili z przynależności do spółdzielni w system wspólnoty mieszkaniowej. Tym dokuczliwiej, że powrotnej drogi ustawowo nie ma. Oczywiście tak być nie musi, ale jest wiele przykładów na to, że tak bywa.
W systemie samorządności obowiązującym w naszej Spółdzielni Rady Osiedlowe odgrywają przeogromną rolę, jako że zostały wyposażone nie tylko w uprawnienia opiniodawcze, ale też i stanowiące. Stało się to na mocy delegacji do tych organów samorządowych części ustawowych uprawnień Rady Nadzorczej w związku z gospodarczym wyodrębnieniem Osiedli. Rady Osiedli stały się w związku z tym bardzo ważnym elementem w systemie decyzyjnym Spółdzielni, jako że cząstkowe decyzje podejmowane w osiedlach (odzwierciedlające wspólne interesy członków danego osiedla) stają się częścią zbiorczych programów gospodarczych Spółdzielni, w zakresie akceptowanym przez Zarząd lub Radę Nadzorczą Spółdzielni – odpowiednio do właściwości tych organów. Rady Osiedli są organem samorządowym, który składa się z członków Spółdzielni zamieszkałych w danym osiedlu, wybranych każdorazowo na 4-letnią kadencję, spośród uczestników i przez uczestników poszczególnych Zebrań Osiedlowych, i to w liczbie określonej przez ogół uczestniczących w tychże zebraniach. Zatem najbardziej demokratycznie i bezpośrednio jak tylko się da. Radnymi osiedlowymi są więc nie ludzie z zewnątrz, „skądś tam", a nasi sąsiedzi. Jest więc rzeczą oczywistą, że osoby owe przedsiębiorą takie działania i rozwiązania konkretnych spraw, by wszystko działo się jak najlepiej i po możliwie niskich kosztach. To logiczne i zrozumiałe. Nikt dla siebie nie wybierze poczynań negatywnych i finansowo drogich. Z przebiegu Zebrań Osiedlowych wnioskuję (wynika to też z indywidualnych pytań), iż w większości nie orientujecie się Państwo – najczęściej zaabsorbowani swoimi osobistymi sprawami (i nikt tego od Was nie wymaga), nie do końca znacie jaki jest zakres obowiązków, a także odpowiedzialności Rady Osiedla – stąd taki tym razem felieton, bo mimo wszystko dobrze jest czasem to wiedzieć lub sobie przypomnieć – jeśli ten temat jest znany.
To, co należy do uprawnień, ale równocześnie i obowiązków osób wybranych do Rad Osiedli, precyzuje przede wszystkim Statut KSM oraz Regulamin Rady Osiedla KSM. Zadań jest wiele, a sporo w nich także niepopularnych zadań. Jednakże Rady Osiedli nie są, zarządzającymi osiedlami (to zadanie administracji) ani organami nadzorującymi pracę dyrekcji i zarządu Spółdzielni – bo to ustawowa domena Rady Nadzorczej. Sięgając do wskazanych wyżej postanowień prawnych spróbuję wieloletnim członkom KSM przypomnieć, a licznemu gronu młodym stażem członkom uzmysłowić, że do zakresu działania każdej Rady Osiedla – odnosi się to tylko do uregulowań w naszej Spółdzielni należą (między innymi):
- uchwalanie osiedlowych planów działalności gospodarczej, społecznej i kulturalnej, które stają się istotnymi częściami składowymi jednolitego ogólnego dla całej Spółdzielni planu działalności gospodarczej, społecznej i kulturalnej zatwierdzanego następnie (zgodnie z ustawowymi uregulowaniami) przez Radę Nadzorczą i przyjmowanego do wykonania przez Zarząd Spółdzielni,
- w ślad za powyższym na zasadach określonych Statutem, uchwałami Walnego Zgromadzenia oraz obowiązującymi regulaminami, (w dostosowaniu do przyjętych planów rocznych) – ustalanie stawek opłat za lokale w budynkach mieszkalnych wchodzących w skład Osiedla, w zakresie niezastrzeżonym przez ustawodawcę lub Statut do kompetencji innego organu Spółdzielni, których wysokość winna zapewnić pełne zbilansowanie kosztów wynikających z planów gospodarczych osiedla z wpływami na ich pokrycie od użytkowników lokali (przy uwzględnieniu ryzyk wynikających ze zwłoki we wnoszeniu opłat, czasowych pustostanów lokali itp. nieprzewidzianych zdarzeń),
- opiniowanie wszelkich wniosków i ustalanie stawek opłat za korzystanie z mienia Spółdzielni lub części wspólnych nieruchomości, w tym: dzierżawę terenu, instalowanie reklam i szyldów, wysokości odpłatności za osiedlową działalność społeczną i kulturalną oraz innych opłat za korzystanie z mienia lub jego części zarządzanej przez Osiedle,
- opiniowanie projektów wszelkich regulaminów i ich zmian dotyczących np. współkorzystania z części wspólnych nieruchomości, mienia Spółdzielni, porządku domowego, i innych - wg potrzeb.
- opiniowanie wniosków o najem lokali użytkowych w odniesieniu do lokali stanowiących mienie Spółdzielni, w zakresie ich przeznaczenia na określoną działalność, a także wnioskowanie ewentualnych warunków,
- opiniowanie wniosków o najem lokali użytkowych znajdujących się w budynkach mieszkalnych oraz najem lub dzierżawę terenu, a także wnioskowanie o rozwiązanie umowy najmu bądź dzierżawy,
- opiniowanie planu zatrudnienia w administracji Osiedla (zabezpieczającego m. innymi w osiedlu właściwą realizację zadań eksploatacyjnych, w tym sanitarno-porządkowych, technicznych i społecznych, oraz prawidłową obsługę mieszkań),
- dokonywanie okresowych ocen stanu gospodarki zasobami Osiedla i przedstawianie wniosków w tym zakresie, administracji, Zarządowi, Radzie Nadzorczej),
- wyrażanie opinii przy zatrudnianiu i zwalnianiu Kierownika Osiedla oraz okresowa ocena pracy Kierownika Osiedla i w uzasadnionych przypadkach wnioskowanie o jego odwołanie,
- opiniowanie wniosków o zmianę sposobu korzystania z lokalu lub części wspólnych nieruchomości stanowiących własność bądź współwłasność Spółdzielni,
- analizowanie zaległości w opłatach za lokale i przeprowadzanie rozmów z dłużnikami oraz formułowanie do Zarządu i Rady Nadzorczej - sugestii i wniosków dot. dalszych postępowań windykacyjnych,
- prowadzenie działalności rozjemczej mającej na celu rozwiązywanie konfliktów sąsiedzkich, wynikających z nieprzestrzegania regulaminu porządku domowego (czyli bezpośrednich rozmów ze skonfliktowanymi stronami),
- współuczestniczenie w powoływanych przez administrację lub organy samorządowe (Zarząd, Rada Nadzorcza) komisjach sprawdzających i przeglądach lokali, np. oceniających stan porządkowy, sanitarny, techniczny lokali (co do których wnoszone są skargi sąsiedzkie), a także budynków i ich otoczenia, w tym części wspólnych nieruchomości,
- uczestniczenie w komisjach odbiorowych dot. wykonywanych w osiedlu przez firmy zewnętrzne prac remontowych, jak też innych usług - zwoływanych doraźnie w miarę potrzeb,
- współdziałanie (w porozumieniu z Administracją i Zarządem Spółdzielni) jako reprezentacja mieszkańców, z właściwymi organami władzy i samorządu terytorialnego oraz terenowymi organizacjami społecznymi,
- opiniowanie skarg mieszkańców na działalność Administracji Osiedla,
- udzielanie poparcia członkom - mieszkańcom kandydującym w wyborach do Rady Nadzorczej.
Z przytoczonego zestawienia najróżniejszych zadań do osobistego wykonania przez członków Rady Osiedla jest, jak starałam się pokrótce wskazać, bardzo dużo – a przecież to jeszcze nie wszystkie, choćby o charakterze sąsiedzko-opiekuńczo-pomocowym (np. we współdziałaniu z administracją względnie z innymi służbami Spółdzielni – w ujawnianiu i organizacji pomocy dla osób nieporadnych życiowo, chorych, samotnych), inicjowanie i współorganizowanie różnego rodzaju form działalności społecznej, kulturalnej i oświatowej na rzecz integracji środowiskowej mieszkańców, opiniowanie korzystania z tych form, itd. Oczywistym więc jest, że gremium członkowskie takiej Rady winno być na tyle duże, by Rada Osiedla mogła temu podołać. A im więcej budynków i mieszkańców w osiedlu, więcej terenów zielonych i infrastruktury technicznej, tym dla Członków Rady Osiedla większe obciążenie obowiązkami.
Praktycznie działacze Rady Osiedla muszą być stale, niemal codziennie dyspozycyjni. Nie da się jej roli ograniczyć do 1-2 planowanych posiedzeń w miesiącu. Tam najczęściej następuje podsumowanie tego, co zrobiono i określenie co się dalej planuje. Populistyczne głosy ograniczania liczby członków Rady Osiedla, gdy w osiedlu mieszkań jest np. ponad 3,5 tysiąca, a osób zamieszkałych odpowiednio więcej i w sytuacji gdy nie ma się przy tym obiektywnej wiedzy czym się Rada Osiedla winna zajmować w interesie całej zbiorowości osiedlowej – jest co najmniej nie na miejscu. Wnioskodawcy owych liczebnych ograniczeń najprawdopodobniej nie zdając sobie sprawy z ogromu prac wykonywanych przez osiedlowych radnych na rzecz środowiska osiedlowego – wyrządzają sobie i innym „niedźwiedzią" przysługę. Gorzej gdy dzieje się to – dążą z premedytacją do zdyskredytowania takiego niedostosowanego do wielkości osiedla składu Rady Osiedla, z góry wiedząc, że nie będzie ona zdolna podołać w dłuższym przedziale czasowym wszystkim obowiązkom, narażając się tym samym na niezadowolenie i krytykę.
Rada Osiedla – jako reprezentacja interesów mieszkańców – jest po to, by wspomagać pomyślne rozwiązywanie licznych pojawiających się w osiedlach problemów (eksploatacyjnych, technicznych, remontowych, konserwatorskich, finansowych, sąsiedzkich i wielu innych). Do tej pory mimo niesprzyjających warunków gospodarowania, wysokiej inflacji, pandemii i jej ograniczeń Rady Osiedli we współpracy z administracjami potrafiły wiele spraw załatwić pozytywnie. Było to osobistą zasługą grona działaczy i ich prawidłowych relacji z administracjami i pozostałymi organami Spółdzielni, bo tylko zgoda i zbieżność celów buduje. Oczywiście nie wszystkiemu z różnych przyczyn dało się zaradzić „od ręki" – zawsze znajdą się jacyś niezadowoleni z czegoś mieszkańcy. Ci, którzy podejmują się funkcji członków Rady Osiedla godni są więc szczerych podziękowań, co niniejszym – w imieniu rzeszy członkowskiej KSM i własnym (jako również członka naszej Spółdzielni) z pełnym przekonaniem i atencją czynię. Za tą wielką pracą pro publico bono, często kosztem swoich bliskich, kryje się też olbrzymia odpowiedzialność, bywa że odpłacana niezasłużoną krytyką i hejtem.
Podczas tegorocznych Zebrań Osiedlowych wybieraliśmy Rady Osiedlowe na nową kadencję.
Ze zdziwieniem na niektórych Zebraniach Osiedlowych obserwowaliśmy zatracanie się u niektórych członków – mieszkańców swoistego instynktu samozachowawczego, przejawiającego się w populistycznym prześciganiu się w propozycjach dotyczących ilościowego zmniejszania dotychczasowego składu Rady Osiedli z uzasadnieniem uzyskania z tego tytułu rzutujących na wymiar „czynszu" znaczne oszczędności (choć „czynsz" w lokalach spółdzielczych i lokalach wyodrębnionych nie występuje). Jaka jest prawda i czy jest to tak wielkie obciążenie finansowe? Z analizy ubiegłorocznych wydatków na ten cel w naszej Spółdzielni w odniesieniu do 1 członka Rady Osiedla średnio był to miesięczny koszt przypadający na statystycznej wielkości lokal o powierzchni 50 m2 w wysokości 8,67 zł. Oszczędność zatem jest, lecz czy skutkiem nadmiernego zmniejszenia liczby działaczy w Radzie przy ich pełnej mobilności może być brak realizacji skuteczności i optymalizacji tych obowiązków ze szkodą dla wyborców?
Takie zagrożenie jest realne, zwłaszcza gdy osoby te są zawodowo czynne, a także obciążone prywatnymi obowiązkami rodzinnymi.
Niektóre głosowane postulaty dotyczyły ograniczenia składów Rady nawet do 3 osób. Tak mi się przynajmniej wydaje, na bazie mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego, że warto to przemyśleć właśnie teraz gdy jesteśmy po wyborach. Następne czekają nas za 4 lata. Zarząd i pracownicy Spółdzielni są wykonawcami celów i zadań, które wyznaczają za pośrednictwem swych organów samorządowych Spółdzielcy (w przyjmowanych i uchwalonych planach). Wiem, z autopsji, że w budżecie domowym każdy grosz się liczy i że wielu osobom żyje się coraz ciężej. Wiem też, że wykazana potencjalna oszczędność w kosztach na liczebność Rady Osiedla dla niektórych może mieć duże znaczenie, toteż tym bardziej jestem za tym, by stawiać raczej na powiększenie a nie na minimalizację tych, którzy z naszego wyboru stoją na straży zasadności, tych wydatków i co do zasady współpracując na co dzień z administracjami i służbami Spółdzielni, mają możliwość jako jednocześnie bezpośrednio zainteresowanymi, przyczynić się do poszukiwania innych autentycznie większych oszczędności wydatków niż te wynikające z „oszczędności" na działaczach sprawujących nadzór społeczny nad bieżącą pracą zarządców osiedlowych, jak i zachowań mieszkańców. Szanowni Państwo – mamy już gorące lato i nastał czas urlopowego oraz wakacyjnego wypoczynku – przeto życzę zatem wszystkim Szanownym Czytelnikom, by ten czas relaksu zaowocował dobrym wypoczynkiem, poprawą zdrowia i wieloma radosnymi wydarzeniami, które będą przyjemnym wspomnieniem w mniej pogodny czas.
Z poważaniem KRYSTYNA PIASECKA
|