Q.B.F.F.F.S.!
Prezes Zarządu KSM:
mgr Krystyna Piasecka
Miasto? Ludzie i domy pooddzielane ulicami i placami. I inne budowle ludziom służące – miejsca pracy, produkcji, usług, zaspokajania wszelakich, nieustannie zmieniających się potrzeb, jakie mają mieszkańcy miasta. Definicja zda się prosta i oczywista. A przecież sposobów na jej urzeczywistnienie jest tyle i tak różnorodnych – ile miast na całym globie. Odmiennych od siebie w czasie i położeniu geograficznym. Miastem, którego miejsce na planecie Ziemia (dla ścisłego centrum miejscowości) stanowią parametry: szerokość 50°15´30˝N (północna), długość 19°0´39˝E (wschodnia), które posiada powierzchnię 164,5 km2 i rozciąga się południkowo przez 18,6 km, zaś równoleżnikowo przez 16,7 km, a zamieszkiwane jest przez około 295 tysięcy osób – są nasze Katowice. Jako miasto – właśnie obchodzące swoje 150-lecie!
Katowiczanie, w co nie wątpię – wiedzą (a przynajmniej powinni wiedzieć), że Katowice są jakieś 300 lat starsze. Pierwsza wzmianka o nowej wsi (villa nova) Katowice pojawiła się bowiem w roku 1598, w zapiskach kościelnych ks. Kazimierskiego, z jego wizytacji w parafii w Bogucicach (istniejącej od około 1374 roku, zaś osada o tej nazwie wymieniana jest przez księcia opawsko-raciborskiego Mikołaja II w dokumencie z 1360 r.). Bogucice – z obecnych dzielnic Katowic – poprzedzał zaś Dąb, wskazany w 1299 roku w dokumencie księcia Kazimierza Bytomskiego, przekazującego wieś Chorzów i Krasny Dąb (Chorzow et Crasni Damb) klasztorowi Bożogrobców w Miechowie, jako fundację na utrzymanie klasztoru oraz Szpitala św. Ducha w Bytomiu. Zatem – nie od razu Katowice zbudowano!
Ciesząc się półtorawiekową miejskością Katowic, ich współczesną metropolitalnością (faktyczną, choć formalnie nie ustanowioną) – wskazać możemy i chcemy na nasz, spółdzielców mieszkaniowych, niebagatelny udział w rozkwicie Katowic w końcówce ich drugiego i całym trzecim półwieczu miejskości.
Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa istnieje od 1957 roku. Zrzesza aktualnie ponad 17,5 tysiąca członków. Posiada obecnie (bo jako inwestor wybudowała ich znacznie więcej) 345 wielorodzinnych domów mieszkalnych, z blisko 19 tysiącami mieszkań (o łącznej powierzchni około 1 miliona metrów kwadratowych), zasiedlonych przez niemal 40 tysięcy osób. Nadto do naszych zasobów należy 26 pawilonów handlowo-usługowych, niemal tysiąc wolnostojących garaży, tereny między domami – drogi i chodniki, przestrzenie zielone, place zabaw, parkingi – o obszarze terytorialnym ok. 100 hektarów. Krótko – pokaźna część miasta.
I jesteśmy w wielu dzielnicach Katowic. Ponieważ osiedli KSM jest aż 17 – z konieczności ograniczania się powierzchnią gazetową – wskażę (wybiórczo i skrótowo – wszystko szeroko prezentowane jest na witrynie internetowej: ksm.katowice.pl) tylko kilka przykładów naszej obecności w mieście i współuczestniczenia w jego rozwoju w XX i XXI wieku. Wpierw te dzielnice starsze od Katowic.
Najstarszy w mieście Dąb – to przecież także nasze osiedle im. ks. Piotra Ściegiennego. A więc 37 budynków wielorodzinnych (107 klatek schodowych) oraz jeszcze 3 domki jednorodzinne (w trakcie przewłaszczania, bo inne, w liczbie około stu uwłaszczyliśmy wcześniej). Osiedle zajmuje obszar ponad 20 ha. W budynkach wielorodzinnych znajdują się 2.344 lokale mieszkalne z ok. 5.250 mieszkańcami. Nadto tutaj zlokalizowany jest wielopoziomowy garaż przy ul. Bytkowskiej 55 oraz 135 garaży wbudowanych, 18 lokali użytkowych, z których jeden zajmuje służący spółdzielcom – nasz klub spółdzielczy „Józefinka". No i bogata, zielona mała architektura między budynkami.
Potem zaistniały Bogucice. W tej dzielnicy KSM ma dwa osiedla – im. ks. Franciszka Ścigały i im. Jerzego Kukuczki. Chociaż w samorządowej i gospodarczej strukturze spółdzielczej osiedla te są samodzielne i odrębne, na potrzeby tej publikacji sumuję ich potencjał. Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa na terenie Bogucic to 30 wielorodzinnych budynków z 2433 mieszkaniami i ponad 5,5 tys. mieszkańców. To także 74 lokale użytkowe, w tym nasz spółdzielczy klub „Juvenia". Nadto garaże, miejsca parkingowe, place zabaw, boiska, tereny zielone – wszystko co tworzy strukturę miejską.
Równie długą historię mają Szopienice, bo wymieniane są przez księcia Mikołaja II we wspomnianym wcześniej dokumencie. Są dziś dzielnicą Katowic, chociaż (w latach 1947-1959) były samodzielnym miastem. Osiedle KSM, także nazywające się „Szopienice", to 23 domy wielorodzinne z 1207 lokalami mieszkalnymi. Zasiedla je prawie 2,5 tysiąca osób.
Swoje osiedle posiada KSM także w kolejnej ze starych dzielnic miasta – Murckach. Dokumentowane zapisami w księgach pszczyńskich książąt wydobywanie w tym rejonie węgla kamiennego pochodzi z roku 1657. Również Murcki były (w latach 1967-75) samodzielnym miastem. Tamtejsze, nasze osiedle – noszące taką samą nazwę – „Murcki", tworzy 17 budynków, z 721 mieszkaniami i 1620 mieszkańcami. Nadto 4 lokale użytkowe i 82 garaże, tereny zielone między budynkami.
KSM ma swoje domy w Załężu (równie starym jak Bogucice i Szopienice – vide dokument z 1360 r.), ale budynki te wchodzą w skład osiedla Śródmieście. Ma swoje osiedla w zbliżonych wiekiem do Katowic dzielnicach – Ligocie, Janowie i Giszowcu, przy czym to ostatnie jest największym w naszych zasobach. Stwierdzając tylko „jednym tchem" – w 45 budynkach giszowieckich, w 3593 lokalach mieszka około 8,4 tys. osób.
Powszechnie i szczególnie zauważalne są jednak w Katowicach te domy KSM, które – w miarę jak były budowane, stawały się coraz to nowszymi, reprezentacyjnymi obiektami nie tylko Spółdzielni, ale po prostu miasta. I są nimi po dziś dzień, pomimo powstania wokół wielu nowych budowli. Razem tworzą uzupełniającą się nowoczesną tkankę miasta.
W indeksie spółdzielczych „widokówek" made in Katowice znajdują się bezsprzecznie pierwsze domy zbudowane przez KSM przy ul. Plebiscytowej – sąsiadujące vis á vis z Katedrą Chrystusa Króla. Jest dom u zbiegu ulic Poniatowskiego i Mikołowskiej. Na Koszutce jest zespół „Niebieskich bloków" i tzw. „Górnik". Przy głównym miejskim rondzie króluje Superjednostka, a obok piętrzy się dumnie Haperowiec. Zachwycają wszystkich wjeżdżających do miasta (arterią od Warszawy hen wiodącej) nasze Gwiazdy. A kto dotrze w rejon osiedla Graniczna, na najpiękniejszą lokalizację miejską, na skraj Doliny Trzech Stawów – ten wpada w podziw nad urodą „Małego Stawu", najnowszej inwestycji KSM. A trochę dalej, za Katowickim Parkiem Leśnym, w Brynowie i Ligocie – zachwycą się zróżnicowaną zabudową, feerią zieleni, placami zabaw i wielofunkcyjnymi boiskami sportowymi w osiedlach im. A. Zgrzebnioka i Ligota.
A czyż i inne nasze osiedla i budynki (np. Wierzbowa, słynne Zawodzie z klubem „13-tka" i inne) nie są piękne? Wtopione w wielkomiejską strukturę mieszkaniową właśnie MIASTO tworzą. Nie da się, nie można rozdzielać tego co spółdzielcze (wszak w Katowicach oprócz naszej funkcjonuje jeszcze kilkanaście spółdzielni mieszkaniowych), od tego co miejskie. I pamiętać należy też o kamienicach prywatnych i budynkach wspólnot mieszkaniowych. Razem są Katowicami właśnie.
Nas, członków KSM szczególnie ostatnimi czasy cieszy powstanie – zauważanej w całym świecie – Katowickiej Strefy Kultury. Mający już ponad czterdzieści lat Spodek i jego nowi sąsiedzi – siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Muzeum Śląskie – wprost genialnie komponują się z otaczającymi je zespołami mieszkaniowymi. A tworzą je, w dominującej części, właśnie budynki Katowickiej Spółdzielni, w większości przeze mnie wcześniej wymienione. Czyż to nie powód do radości i wspólnej dumy, że dane jest nam tutaj żyć i mieszkać, tworzyć rzeczywistość i przyszłość tak znakomitego miasta?!
Swemu Miastu Jubilatowi – Katowicom, spółdzielcy z Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej składają życzenia zawarte w maksymie (zapisywanej z reguły jedynie skrótowo: Q.B.F.F.F.S.!), a mającej rodowód w starożytnym Rzymie: Quod bonum, Felix, Faustum, Fortunatumque Sit! Dodawano do niej najczęściej jeszcze dwa słowa: Populo Romano. Tłumacząc i nieco trawestując starożytne słowa, życzymy swoim Katowicom, aby wszystko co w nich się dzieje, było: Dla dobra, szczęścia i pomyślności społeczeństwa Katowic.
Z poważaniem
KRYSTYNA PIASECKA
|