2022-12-28

Przyjdą następne, nowe, dobre godziny

 

Prezes Zarządu KSM:

mgr Krystyna Piasecka

 

Szanowni państwo!

Dwuletnia przerwa w zwoływaniu Zebrań Osiedlowych, spowodowana zakazami sanitarnymi wydanymi w skali państwa z powodu pandemii COVID-19, u części z członków naszej Spółdzielni wywołała (sygnalizowaną nam przy wielu okazjach) – chęć czynnego uczestnictwa w tego rodzaju spotkaniach, czyli zgromadzeniach zwołanych dla mieszkańców danego osiedla. Brakowało im tego, a nie ukrywam, że władzom Spółdzielni również. Nie wszyscy jednak taką potrzebę odczuwali i odczuwają, uznając może, że jak nie było zebrań i nic zdrożnego się z tego powodu nie stało – to widać można obywać się bez tego rodzaju  spotkań. Taką konkluzję Zarząd Spółdzielni wyciąga z obserwacji frekwencji na już przeprowadzonych  – (od 24. listopada do 19. grudnia) czternastu z zaprogramowanych  siedemnastu – Zebraniach Osiedlowych, a zainaugurowanych przez osiedle im. ks. Piotra Ściegiennego.

 

Nad żywotnymi sprawami swoich osiedli dyskutowali już członkowie Spółdzielni mieszkający w osiedlach: Giszowiec, os. im. Jerzego Kukuczki, Haperowiec, Superjednostka,  os. Wierzbowa, Szopienice, Ligota, im. ks. Franciszka Ścigały, Śródmieście, Centrum I.,  Murcki, Janów, a także w os. Gwiazdy. Zebrania pozostałych osiedli odbędą się w styczniu przyszłego roku.

 

Z satysfakcją w Zarządzie Spółdzielni i Radzie Nadzorczej zauważamy, że przybyli na zebrania członkowie wykazują się dobrą znajomością spraw swego osiedla, jak też w większości przypadków orientują się w meandrach obowiązującego prawa. Dyskutujący nierzadko mieli w ręku przygotowany przez Radę Osiedla i jego administrację dodatek do naszego miesięcznika „Wspólne Sprawy”, zawierający materiał sprawozdawczy z realizacji zadań zaplanowanych na mijający rok jak też plan zamierzeń na rok 2023. Potwierdzali, że w każdym z osiedli, mimo licznych ograniczeń, zrobiono w minionym czasie bardzo wiele. Jest to niewątpliwie efekt współdziałania pracowników administracji i działaczy samorządowych w osiedlach. Mają bowiem zbieżne cele to jest działanie w interesie wszystkich mieszkańców. Ale, co też w toku rozmów wypłynęło, z uwzględnieniem starej zasady: „tak krawiec kraje jak materii staje”. W naszym, spółdzielców mieszkaniowych przypadku, ową materią są oczywiście dostępne (niestety ograniczone) środki finansowe, pochodzące przecież głównie z comiesięcznych opłat za mieszkanie. Mieszkamy u siebie i sami za siebie musimy płacić.

 

Z pobieżnej analizy wynika, że wprawdzie były przypadki wykonania w osiedlach prac nieprzewidywanych przy sporządzaniu planów – ale koniecznych, niezbędnych, do zrealizowania, co było podyktowane (po komisyjnych ocenach) pilną potrzebą poprawy pogarszającego się aktualnego stanu technicznego konkretnej nieruchomości lub wynikało z nakazu nadzoru budowlanego. Według prognozy – na bazie minionych 11 miesięcy (wszak rok kalendarzowy jeszcze trwa) wykonanie robót ujętych w rocznym rzeczowo - finansowym planie Spółdzielni (w zakresie przewidzianym do sfinansowania w ramach funduszu remontowego część „A”) – ukształtuje się na poziomie 112,7%, kosztem  ponad 40 milionów zł. Wielka kwota, ale i zakres rzeczowy realizowanych prac jest niemały. Pochodzi ona z naszych, wszystkich mieszkańców Spółdzielni, płatności (co jest oczywistym, skoro i zaciągane na cele remontowe kredyty też spłacane są przez nas, czyli mieszkańców). Suma wydatków w całości była i jest zadysponowana zgodnie z „Regulaminem funduszu remontowego KSM”, a co Rada Nadzorcza – zgodnie ze swoimi prerogatywami – śledzi i okresowo ocenia. Na marginesie nadmieniam, że wszystkie sprawozdania Spółdzielni podlegają także corocznie weryfikacji biegłych księgowych, a co trzy lata są badane przez profesjonalnych lustratorów spółdzielczych.

 

Przytaczając powyżej ów regulamin bardzo proszę, zachęcam, wszystkich członków do okresowego zapoznawania się z jego postanowieniami, a w przypadku wątpliwości – do stałej i pełnej lektury. Zapraszam również do czytania pozostałych regulaminów jakie obowiązują w naszej Spółdzielni, a umieszczonych na naszej stronie internetowej ksm.katowice.pl/akty__prawne,i320.html. Zawarte są w nich  odpowiedzi na częstokroć zadawane władzom Spółdzielni pytania oraz wskazówki rozwiązujące wiele indywidualnych wątpliwości.

 

Tu – będąc przy tym temacie –  przypominam także, że treść regulaminów  uchwalają członkowie KSM tworzący Radę Nadzorczą po długich analizach, debatach i wyjaśnieniach prawnych. Zatem to spółdzielcy, mieszkańcy naszej Spółdzielni – wybrani do tego organu samorządu spółdzielczego przez uczestników Walnego Zgromadzenia – uchwalają te reguły prawa wewnętrznego dla ogółu, w tym i dla siebie i swoich bliskich. Osoba z zewnątrz, niebędąca członkiem spółdzielni mieszkaniowej, nawet jeśli jest właścicielem lokalu (lokali) w nieruchomościach będących w zarządzie Spółdzielni (w budynkach w przeszłości właśnie w formule spółdzielczej wybudowanych) nie może być wybrana do Rady Nadzorczej Spółdzielni, ani nie może być do niej (jak to bywa w przypadku Rad Nadzorczych spółek prawa handlowego) desygnowana w żaden inny sposób. Praca Rady jest ograniczona w czasie kadencyjnością i również objęta przymusową karencją.

 

Wybór – to element samorządności, ale w ramach, które poprzez ustawy określił nam państwowy prawodawca. Oznacza to zatem, że jesteśmy samostanowiącymi o tym, co i jak się dzieje w zrzeszającej nas Spółdzielni, ale w zakresie kompetencji ustalonych mocą ustaw sejmowych. Taka jest w naszym kraju praktyczna, rzeczywista realizacja międzynarodowych Zasad Spółdzielczych, wywodzących się z uchwalonych już w 1844 roku tak zwanych „Zasad Roczdelskich” (po raz pierwszy przyjętych przez Spółdzielnię Sprawiedliwych Pionierów z Rochdale w Anglii), w tym zwłaszcza dotyczących samorządności, samostanowienia i samofinansowania spółdzielczości i jej sposobu funkcjonowania, co – mimo sugestii ignorantów – nie jest wymysłem minionego PRL-u.

 

I ta informacja jest m.in. częściową odpowiedzią (ale adresowaną do ogółu czytelników moich rozważań) na jedno z pytań, jakie – członek z niedługim stażem Spółdzielni – zadał mi na osiedlowym zebraniu. Stwierdzając, że przez rok przebywał w stolicy Szwecji i wynajmował od pewnego Szweda mieszkanie w budynku należącym do „COOP”, a ponadto robił żywnościowe zakupy w sporym markecie też należącym do „COOP”, nadto, że dowiedział się w Sztokholmie, iż to obecne w wielu miejscach tajemnicze słowo, to skrót od Co-operative i stanowi logo International Co-operative Alliance czyli Międzynarodowego Związku Spółdzielczego – więc pyta, czy KSM jest członkiem tej światowej organizacji? Odpowiedź na tę część pytania jest ambiwalentna, bo bezpośrednio nie, ale poprzez Krajową Radę Spółdzielczą – oczywiście tak. Jesteśmy częścią światowego ruchu skupiającego ponad 1 miliard ludzi na całym ziemskim globie. Jeszcze do tego dodaję, że jak dowodzą bieżące oceny międzynarodowych ekspertów ekonomicznych – ruchu, który w tych strasznych latach pandemii covidowej, pod względem gospodarczym dał sobie o wiele lepiej radę, niż inni.

 

Powracam jednak ze światowych spraw na nasze podwórko. Kończymy ważny dla Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej rok 65-lecia istnienia. Rok – w istniejących obecnie warunkach gospodarczych, zdrowotnych, społecznych, w bliskości wojny na Ukrainie zaatakowanej przez Rosję i w codziennym sąsiedztwie przybyłych także do Katowic tysięcy uchodźców – niełatwy, choć przecież także pozytywny, bo mimo tych wszelakich, nawarstwiających się trudności trwamy, odnosimy sukcesy – czego wyrazem są dowody uznania naszych dokonań przez zewnętrznych obserwatorów i opiniotwórców życia gospodarczego i społecznego w kraju. Możemy cieszyć się nie tylko z historycznego jubileuszu, ale także z codzienności. Ze świadomością, że przecież nie pierwszyzną dla nas jest pokonywanie przeszkód stawianych (z różnych powodów) przed spółdzielczością mieszkaniową. Nie jesteśmy w tym osamotnieni, bo w zasobach wszystkich spółdzielni w Polsce mieszka około 10 milionów ludzi.

 

W chwilach niełatwych (a komu się nie zdarzają?) przypominam sobie – wybaczcie mi Szanowni Czytelnicy to bardzo osobiste zwierzenie – wiersz „Nic dwa razy się nie zdarza” Wisławy Szymborskiej. Tekst ten, popularyzowany przez lata kilkoma różnymi melodiami i interpretacjami piosenkarskimi, niezwykłym zrządzeniem losu jest ...rówieśnikiem 65-letniej KSM, bo został w 1957 roku zamieszczony w tomiku wierszy przyszłej Noblistki „Wołanie do Yeti”. Z siedmiu jego krótkich strof przytaczam trzy, najważniejsze dla podnoszenia stanu mego ducha:

 

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodzili
śmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.


Choćbyśmy uczniami byli
najt
ępszymi w szkole świata,
nie b
ędziemy repetować
żadnej zimy ani lata. (...)


Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz l
ękiem?
Jeste
ś a więc musisz minąć.
Miniesz
a więc to jest piękne. (...)


A więc piękne jest to, że każda zła godzina musi minąć. Przyjdą następne, nowe, dobre. Są one nadzieją. Na granicy z marzeniami. Dzisiaj u progu Nowego Roku – 2023 – wszystkim Państwu – i sobie również, życzę ich ziszczenia zgodnego z planami i oczekiwaniami. Życzę również, nam wszystkim, by Spółdzielnia, którą tworzymy potrafiła sprostać trudnym wyzwaniom, które przyniesie Nowy Rok - ku ogólnemu pożytkowi naszej korporacji wspólnotowej. Przy tej sposobności dziękuję wszystkim osobom, działaczom i pracownikom Spółdzielni oraz szeregowym członkom za okazywane nam wsparcie i pomoc w bieżącym rozwiązywaniu codziennych problemów i pozytywnie współdziałających w dążeniach - z pracownikami KSM - by w naszych domach i osiedlach mieszkało się nam coraz lepiej i bezpieczniej.

 

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! Do Siego Roku!

 

Z poważaniem

KRYSTYNA PIASECKA



     

 
 
Wiadomości


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)