2025-04-18

Po zebraniach osiedlowych

 

Prezes Zarządu KSM:

mgr Krystyna Piasecka

 

Szanowni Państwo!
Tegoroczny cykl Zebrań Osiedlowych został zakończony w poprzednim miesiącu (była o tym wzmianka w marcowym wydaniu „Wspólnych Spraw"), a teraz – jeszcze w I półroczu br., czeka nas Walne Zgromadzenie. Osiedlowe Zebrania – zwołane decyzją Zarządu KSM – trwały od 10 lutego do 11 marca. Prawo uczestnictwa w nich przysługiwało każdemu członkowi Spółdzielni zamieszkującemu, lub posiadającemu lokal w określonym osiedlu, toteż dziwią niektóre głosy odnoszące się do uczestniczenia w nich członków Rad Osiedlowych.


Niezorientowanym w temacie pragnę uprzejmie zwrócić uwagę, że to nie jacyś „obcy", tylko członkowie tej samej społeczności osiedlowej. Zostali oni obdarzeni zaufaniem mieszkańców – społeczności osiedla, która wybrała ich spośród swego grona, w tajnym głosowaniu, na podobnych Zebraniach przed rokiem, do pełnienia funkcji właśnie w Radzie Osiedla, jako organie przedstawicielskim mieszkańców danego osiedla. Zarówno o liczebności, jak i o składzie, zadecydowali stosownymi uchwałami członkowie uczestniczący w tychże Zebraniach, a osoby wybrane zgodziły się na przyjęcie (wynikających z tego faktu) obowiązków.


Przypominam o tym dlatego, że niektóre osoby przybyłe na tegoroczne Zebrania Osiedlowe (być może zrobiły to po raz pierwszy) sugerowały, iż są to w odróżnieniu od „pozostałych mieszkańców" jacyś „przedstawiciele KSM". Dziwna to i kuriozalna interpretacja, świadcząca o nieznajomości Statutu KSM i jej regulaminów.


Wspomnę w tym miejscu, że każdy z członków Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej ma osobiste prawo być członkiem dwu organów Spółdzielni (co wynika z obowiązującego w naszej Spółdzielni ustroju prawnego) – to znaczy Walnego Zgromadzenia i Zebrania Osiedlowego. Organy te zbierają się zgodnie z obowiązującym w Spółdzielni Statutem zazwyczaj raz w roku. Ponadto każdy członek KSM posiada też bierne prawo wyborcze, gwarantujące mu prawo aplikowania do innych, funkcjonujących kadencyjnie, organów samorządowych Spółdzielni (jakimi są Rada Nadzorcza i Rady Osiedli), o ile nie wiąże się to z konfliktem interesów. Kwestia ta wielokrotnie była poruszana na łamach „Wspólnych Spraw", toteż odsyłam Szanownych Czytelników do egzemplarzy archiwalnych, dostępnych na stronach internetowych KSM i wydawnictwa „URSA".


Puentując to zagadnienie można strukturę organów samorządowych w KSM przyrównać w makroskali do rozwiązań prawnych obowiązujących w naszym państwie. Walne Zgromadzenie – to jest nasz „Sejm". A wszyscy biorący udział w jego obradach są „posłami". Natomiast stosując analogiczne porównanie wobec Zebrań Osiedlowych, istniejących jedynie na mocy naszego Statutu (bowiem nie jest to ustawowe rozwiązanie powszechnie obowiązujące), są one takimi samorządowymi „Radami Miast", a ich uczestnicy „radnymi". To bardzo wysokie rangi i kompetencje. Ocena ta dotyczy jednakowo samych organów, jak i osób je tworzących w trakcie obrad.


Wracając do meritum pragnę podkreślić, że we wszystkich Zebraniach Osiedlowych uczestniczyli ponadto przedstawiciele Zarządu i dyrekcji Spółdzielni, administracji osiedli oraz członkowie aktualnej Rady Nadzorczej. Gośćmi większości Zebrań byli też miejscy radni, blisko na co dzień współpracujący z naszą Spółdzielnią (zwłaszcza z kierownictwami poszczególnych osiedli i Radami Osiedli), a także przedstawiciele Policji, Straży Miejskiej oraz niektórych realizatorów usług w osiedlach (np. porządkowych, czy dozorujących nieruchomości, mienie Spółdzielni i itp.).


I tutaj – na tle odbytych dopiero co Zebrań i ich odbioru – rodzi się pierwsza refleksja jak dalece niektórzy członkowie Spółdzielni, nie znają (lub nie chcą znać) swoich statutowych praw ani struktury i właściwości organów Spółdzielni, ich kompetencji i współzależności. Jako pierwszy z brzegu przykład podam tu sformułowania z anonimowej ulotki, nieznanego autorstwa (bo autor/autorzy nigdzie się nie podpisali by ją firmować), jaka tuż po Zebraniu Osiedlowym Osiedla im. P. Ściegiennego, została wrzucona do skrzynek pocztowych, prawdopodobnie tylko w tymże osiedlu.


Nosi ona tytuł „Informator Wspólnoty Mieszkańców Józefowska 114 - 118 marzec 2025". Jej autor (autorzy?) pokusili się w opracowanej przez siebie informacji o „podsumowanie" przebiegu – według nich, cytuję: „Zebrania Rady Osiedla im. Ściegiennego zorganizowanego przez KSM 6.03.25 r." (w dorozumieniu, iż relacjonują jego przebieg jako uczestnicy tego spotkania). Już w pierwszym zdaniu owego „informatora" od razu tryumfalnie oznajmiają swój wielki sukces, cytuję: „Nasz Sukces: takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał!" – i dalej – „Mieszkańcy przybyli licznie i mieli większość głosów na zebraniu. Na przewodniczącego, członków prezydium i dwóch komisji wybrano przedstawicieli mieszkańców (8 osób). Spośród przedstawicieli KSM wybrano 2 osoby".
Państwo – autorzy „Informatora" – jeżeli jesteście członkami Spółdzielni (w co śmiem wątpić i mam takie prawo) od razu wprowadzacie swoich odbiorców (adresatów ulotki) w błąd, wykazując iż było to „Zebranie Rady Osiedla". Autorzy widać nie znają i nie rozumieją specyfiki, struktury i roli funkcjonowania organów samorządowych Spółdzielni (choć nasz Statut jest powszechnie dostępny) i nie do końca się orientują w „czym" brali udział.


Po pierwsze – we wskazanym terminie mieszkańcy m.in. tego budynku – członkowie Spółdzielni (oczywiście Ci, którzy przybyli, co potwierdzali swym podpisem na listach obecności) uczestniczyli w ZEBRANIU OSIEDLOWYM Osiedla im. P. Ściegiennego), będącym statutowym organem Spółdzielni, a nie w „Zebraniu Rady Osiedla". To dwa (nie tylko z nazwy) różne organy samorządowe Spółdzielni, mające inny skład, odrębne uprawnienia i sposoby obradowania. Wynikają one z różnych regulaminów, aczkolwiek wywodzących się z tego samego Statutu KSM. Regulamin Zebrań Osiedlowych wprost ustala jako zasadę, że Zebranie (czyli jego uczestnicy) – na wstępie każdorazowo wybiera, spośród obecnych na Zebraniu: Prezydium Zebrania, czyli jego Przewodniczącego, Sekretarza, Asesora lub Asesorów (w liczbie ustalonej odrębną uchwałą Zebrania), a następnie także członków poszczególnych Komisji. Wybór Prezydium Zebrania nie jest i nigdy nie był uprawnieniem Rady Osiedla, Aczkolwiek Rada Osiedla, a właściwie indywidualni jej członkowie, uczestnicząc w Zebraniu mają takie samo, jak inni mieszkańcy, prawo zgłaszania swoich propozycji i rekomendacji na poszczególne funkcje, w tym także osób ze swego grona, na co dzień reprezentującego interesy mieszkańców. Wszak pełnienie funkcji w Radzie Osiedla nie wyklucza tych osób z grona mieszkańców, ani nie pozbawia praw, jako członków Zebrania Osiedlowego.


Po drugie – sformułowanie „spośród przedstawicieli KSM" jest w swej istocie chybione. No bo kto w tym przypadku (w mniemaniu autorów ulotki) miałby być – tym „przedstawicielem KSM" na Zebraniu Osiedlowym? Rada Osiedla – jej członkowie „przedstawicielami KSM" nie są. Chyba, że autorzy tekstu mieli na myśli członka Zarządu KSM – otwierającego Zebranie i prowadzącego je do momentu dokonania przez zgromadzonych mieszkańców wyboru Prezydium Zebrania. Autorzy „Informatora" mijają się zatem w swej interpretacji z oczywistymi faktami.


Wszystkie wybory władz Zebrania Osiedla są realizowane drogą powszechnego głosowania na nieograniczoną liczbę zgłoszonych na tym Zebraniu kandydatów z sali na poszczególne funkcje i według kolejności zgłoszeń. Każdy członek biorący udział w Zebraniu Osiedlowym – był wyposażony w 1 (słownie jeden) mandat z „jednym głosem" ważnym we wszystkich głosowaniach. Każdy też mógł być wybrany do pełnienia wszelkich wybieralnych funkcji, czyli do Prezydium Zebrania jak i poszczególnych Komisji. Rzekomy „sukces", polegający na wyborze do składu prowadzących Zebranie określonych osób zgłoszonych przez salę (grupę uczestników) – był normalną procedurą, nie wymagającą żadnej „walki". I to procedurą mającą od wielu lat zastosowanie na wszystkich Zebraniach Osiedlowych w naszej Spółdzielni. Głoszenie innych tez jest błędem, jeśli nie celowym wprowadzeniem w błąd, tych wszystkich, którzy w tymże Zebraniu Osiedlowym nie uczestniczyli. Twierdzenie moje ma pokrycie w faktach, które łatwo udowodnić, bowiem wszystkie Zebrania, a więc i to, były dla celów dokumentacyjnych filmowane i nagrywane, o czym na wstępie uczestnicy Zebrań byli uprzedzani.


SZANOWNI CZYTELNICY.


Niniejszy felieton nie stanowi podsumowania, ani relacji z przebiegu tegorocznych Zebrań, a jest wyłącznie luźną refleksją na związane z nimi tematy.


Jak zawsze – podsumowaniem przebiegu wszystkich Zebrań, w tym omówieniem poruszanych nań zagadnień i spraw – zajmie się na jednym ze swoich najbliższych posiedzeń Rada Nadzorcza. Wynika to z przyjętego przez Radę Nadzorczą planu pracy na rok 2025. Aktualnie do Zarządu wpływają jeszcze protokoły z niektórych Zebrań, oczywiście po ich podpisaniu przez spółdzielców – Przewodniczących i Sekretarzy tychże Zebrań.


Jak wcześniej wspomniałam w części odbytych w roku bieżącym Zebrań uczestniczyli jako goście – radni miejscy oraz przedstawiciele katowickich służb mundurowych, tj. Straży Miejskiej i Policji.


Owa gościnna obecność była jednak w gruncie rzeczy bardzo robocza, bowiem mieszkańcy biorący udział w Zebraniach mieli do nich sporo uwag i postulatów. Jest przecież rzeczą oczywistą, że rozwiązanie pewnych spraw dziejących się w sąsiedztwie naszych domów, nie mieści się w możliwościach i kompetencjach Spółdzielni, lecz właśnie jest w gestii władz miejskich, Policji i Straży Miejskiej. Bywa tak często, gdy np. jakiś wniosek członka KSM dotyczy będącego we władaniu Miasta chodnika, drogi, placu, terenu zielonego, ale usytuowanego w bezpośrednim sąsiedztwie spółdzielczych budynków. W takiej sytuacji Spółdzielnia nie jest i nie może być decydentem (mimo, że jakiś jej członek tak sądzi). Tu rola Spółdzielni sprowadza się do bycia jedynie dalszym wnioskodawcą i przekazicielem oczekiwań poszczególnych osób.


Ponieważ Rady Osiedli i Administracje wszystkich osiedli przygotowały dla spółdzielców i dostarczyły z wyprzedzeniem do skrzynek pocztowych każdego lokalu informacje sprawozdawcze ze swoich działań w ubiegłym 2024 roku oraz tegoroczne plany w formie specjalnego dodatku do „Wspólnych Spraw", uzupełnionego również o „Roczne (okresowe) Sprawozdanie Zarządu z działalności KSM za 2024 rok", przeto przybywający na Zebrania byli w posiadaniu szerokiego kompendium wiedzy o ubiegłorocznym dorobku Osiedla i całej Spółdzielni oraz znali lokalne zamiary na przyszłość.


W wywiązującej się dyskusji niektórzy uczestnicy zgłaszali do planów jeszcze dodatkowe propozycje. Zostały one odnotowane i są obecnie przedmiotem oceny i analizy poszczególnych organów i służb Spółdzielni pod kątem możliwości ich realizacji, m.in. technicznych, finansowych, celowości, efektywności ekonomicznej czy społecznej.


Padały także często różnorodne pytania. Jednym – chyba najczęściej powtarzającym się – było to: co obejmują w comiesięcznych płatnościach pozycje „inne" lub „pozostałe koszty"? Cóż, to żadna tajemnica. Wielokroć było to wyjaśniane na łamach naszego miesięcznika „Wspólne Sprawy". Brak wiedzy w tej kwestii to kolejny przykład na to, że z upływem czasu w naturalny sposób zmienia się w naszej Spółdzielni krąg zainteresowanych, tak jak zmienia się skład członkowski i struktura właścicielska. Coraz to młodsze stażem członkowskim i wiekiem osoby – analizując składniki swoich opłat, jakie przychodzi im uiszczać – wskazują w pismach i wypowiedziach indywidualnych na brak w tym zakresie dostatecznej informacji, a przecież jest ona dostępna non stop na naszych stronach internetowych i w publikacjach we „Wspólnych Sprawach".


Byłoby wskazanym dla pozyskania pewnej wiedzy o tym, jak funkcjonuje Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, z którą są związani, sięganie do tego rodzaju źródła. Dlatego wszystkim zainteresowanym gorąco polecam również ostatnio opublikowane analityczne wyjaśnienia w tej mierze, jakie pod tytułem „Precyzyjne rozliczenie opłat" przedstawiła w marcowym (a więc poprzednim) wydaniu „Wspólnych Spraw" moja zastępczyni w składzie Zarządu KSM – mgr Teresa Ślązkiewicz, udzielając tym samym odpowiedzi na owe najczęściej zadawane pytania.


Z jej artykułu przytaczam tutaj – jako zachętę do lektury całości – jedynie maleńki fragment traktujący o „kosztach pozostałych" w ramach kosztów zależnych od Spółdzielni. Są to grupy innych kosztów – stanowiące łącznie 52,56% ewidencjonowanych na wielu różnych księgowych kontach rodzajowych, takich jak: pozostałe koszty eksploatacji łącznie z kosztami konserwacji dźwigów, koszty obsługi osiedla, opłata na pokrycie części kosztów zarządu ogólnego, usługi gospodarzy, opłata za domofon (opcjonalnie za ochronę budynku czy osiedlowy monitoring), opłata za legalizację wodomierzy (zależna od liczby wodomierzy w lokalu mieszkalnym), opłata za koszty rozliczeń wskazań wodomierzy i na koszty działalności społeczno-kulturalnej i oświatowej".


Dyskusje toczone na Zebraniach Osiedlowych nie były wolne od polemik. W poruszanych problemach nie uzyskiwano wśród mieszkańców konsensusu, stając zdecydowanie na przeciwstawnych stanowiskach. Sytuacja taka była np. w Haperowcu. Po przekazaniu skarg na słabe ciśnienie wody na wyższych piętrach zgłoszona została propozycja, by przeprowadzić sprawdzanie ciśnienia wody przez służby techniczne. I tu przeciwne temu stanowisko wyrażone zostało w słowach: „moje mieszkanie nie jest do zwiedzania".


Na Zebraniu w Osiedlu im. ks. Piotra Ściegiennego padła propozycja założenia szlabanów przed budynkami dla uniemożliwienia parkowania obcym osobom, ale był i sprzeciw wobec tego. Podobnie brak konsensusu zaistniał w kwestii zamierzonej przez Spółdzielnię w ramach działalności gospodarczej inwestycji budowy na działce stanowiącej mienie Spółdzielni płatnego parkingu do przyszłego prowadzenia przez nasz, spółdzielczy Zakład Usług Parkingowych (zarządzający tego typu elementami majątku KSM). W tej sprawie nadto żądano podjęcia uchwały przez Zebranie.


Także przedmiotem kontrowersyjnym sporów i dyskusji była w kilku osiedlach kwestia parkowania samochodów. Nie wszystkim podobają się zdecydowane działania firmy „Departament Zarządzania Parkingami", z którą Spółdzielnia ma zawartą umowę, podczas gdy inni członkowie i mieszkańcy to nie tylko akceptują ale w niektórych rejonach wręcz chwalą (o czym świadczą wypowiedzi niektórych mieszkańców, jak i przekazywane do Zarządu pisma).


Na marginesie dodam, iż wśród grona przeciwników działań mających na celu ograniczanie dowolności parkowania na terenach naszych osiedli „obcych" pojazdów, zauważa się znaczną aktywność przede wszystkim właścicieli lokali niemieszkających w swoich mieszkaniach w tychże osiedlach, lecz wynajmujących je osobom trzecim. Czy zatem faktycznie chodzi tu o dobro ogółu członków mieszkających na co dzień w tymże osiedlu? Wiedzę, że mieszkanie jest podnajmowane, posiadamy przecież między innymi ze składanych przez ich właścicieli do Spółdzielni oświadczeń o zamieszkaniu, potrzebnych do ustalania obciążeń za składowanie odpadów komunalnych, a także z sygnałów sąsiadów – zwłaszcza, gdy podnajemcy nie respektują obowiązującego regulaminu porządku domowego, norm etycznych dobrego sąsiedztwa.


Przytoczyłam tylko parę przykładów na złożoność materii jaką jest wspólne zamieszkiwanie w osiedlu, w budynku wielorodzinnym i różnych zdań na ten sam temat nie tylko uczestników Zebrań Osiedlowych, ale i w bogatej korespondencji od osób będących przecież członkami tej samej Spółdzielni. Każdy mieszkaniec osiedla ma prawo mieć własne zdanie i nie jest istotnym to, czy mieszka w tym miejscu od dziesięcioleci, czy od niedawna. Odmiennie poglądy i inne oczekiwania ludzi są rzeczą normalną. Na przykładzie naszych Zebrań Osiedlowych (i tych ostatnich, i tych wcześniejszych) obserwujemy zjawisko różnicy zdań na te same tematy. a także polemiki skali mikro (czyli każdemu bezpośrednio najbliższej), jak również w skali makro (całego polskiego społeczeństwa). Sądzę, że ta wielka polaryzacja międzyludzka jaka dokonała się ostatnimi laty w naszym kraju jest dla nas jako narodu, dla naszego państwa – groźna, a przecież życie mamy tylko jedno i powinniśmy się starać przeżyć je jak najlepiej, w przyjaźni i zgodzie.


Proszę Szanownych Czytelników o życzliwe przemyślenie zasygnalizowanych dylematów i w miarę możliwości w dobrze pojętym interesie nas wszystkich – mieszkańców osiedli spółdzielczych, ale i także nas jako obywateli polskiego społeczeństwa – o współdziałanie w łagodzeniu i eliminowaniu skutków partykularnych ocen i zachowań, zwłaszcza nietolerancji, braku poszanowania dla innych poglądów i oczekiwań. Nadchodzące Święta Wielkanocne są stosowną po temu okazją. Zdarzenia – jakie one upamiętniają – skłaniają do głębokich refleksji.


Wszystkim członkom Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej i mieszkańcom zarządzanych przez Spółdzielnię zasobów mieszkaniowych życzę dużo radości w świąteczne dni, a także ziszczenia się nadziei na dobrą bliską i dalszą przyszłość, na pokój i pomyślność dla nas i dla następnych pokoleń. Życzenia te dedykuję także wszystkim innym Czytelnikom moich felietonów, dziękując za to, że jesteście z nami. Miłego świętowania Paschy. Alleluja!

 

Ze spółdzielczym
pozdrowieniem
KRYSTYNA PIASECKA
Prezes Zarządu KSM

 



     

 
 
Wiadomości


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)