2016-04-14

Parkingowy węzeł gordyjski

 

Wiceprezes Zarządu KSM:

mgr Zbigniew Olejniczak

 

Tytuł „Gorącego tematu" wcale nie jest przesadzony, a nawet można by rzec – nawet nie oddaje poziomu napięć i emocji związanych z ciągle nazbyt małą liczbą miejsc do parkowania w osiedlach i zespołach budynków (nie tylko naszej Spółdzielni). Wyobraźnia architektów projektujących nasze osiedla w drugiej połowie ubiegłego wieku, ograniczana obowiązującymi wówczas urzędowymi normatywami, nie przewidywała masowego przyrostu ilości samochodów. Cywilizacyjnego skoku z jednego auta na kilka, a nawet kilkanaście rodzin w budynku, do najczęściej (obecnie) jednego na rodzinę, ale nierzadko nawet dwóch, a czasem trzech pojazdów przypadających na użytkowników jednego lokalu mieszkalnego.

 

Osiedla, w których przychodzi nam mieszkać i żyć, zaprojektowane zostały w ten sposób, że mają nie tylko zbyt małą liczbę miejsc parkingowych, ale i z racji gęstości zabudowy najczęściej nie posiadają odpowiedniej powierzchni terenów przyległych do ewentualnego wykorzystania ich pod tworzenie nowych miejsc dla „czterech kółek". W okresie (powiedzmy) ostatnich trzydziestu lat, każdego roku, w różnych lokalizacjach, budowanych jest od kilkunastu do kilkudziesięciu miejsc parkingowych, co pozwoliło na łączne stworzenie w skali naszej Spółdzielni kilku tysięcy nowych miejsc dla aut. Wszędzie tam, gdzie to było możliwe. Z każdym rokiem szans wykorzystania terenów na nowe miejsca do parkowania jest coraz mniej i – niestety – zbliżamy się do kresu tych możliwości. Kolokwialnie rzecz ujmując: tereny nie są z gumy i nie da się ich rozciągnąć.

 

Powiększanie liczby miejsc do parkowania odbywa się niestety prawie zawsze kosztem uszczuplenia powierzchni zielonych i tym samym pogarszania ekologicznego komfortu zamieszkiwania. To zaś powoduje eskalację napięć pomiędzy właścicielami pojazdów oraz pozostałymi mieszkańcami, tymi niezmotoryzowanymi. Powodem wręcz konfliktów jest nie tylko niewystarczająca liczba miejsc postojowych, ale też „fantazja", czy raczej niefrasobliwość kierowców – parkujących gdzie popadnie i jak popadnie (proszę spojrzeć na przykładowe zdjęcia ilustrujące ten tekst!). Nagminne jest rozjeżdżanie trawników, blokowanie chodników, dróg rowerowych, dojazdów do garaży i boksów śmietnikowych itp.

 

Najbardziej bulwersujące jest jednak parkowanie pod budynkami w sposób utrudniający dojazd karetek pogotowia i wozów gaśniczych straży pożarnej do wejść do klatek schodowych. Źle zaparkowany samochód stanowi niemałe zagrożenie. Może być przyczyną tragedii. Ściąga też surowe konsekwencje prawne na właścicieli tak zaparkowanych pojazdów. Kiedy dojdzie do tragedii, powiedzenie – mądry Polak po szkodzie – niczego nie odwróci, niczego nie załatwi, ani nie usprawiedliwi. Dlatego trzeba – proszę o to usilnie – aby kierowcy mieli zawsze na uwadze dbałość o bezpieczeństwo swoje i innych podczas ruchu na osiedlowych drogach i w doborze miejsc parkowania swych aut, by nie stwarzali zagrożeń dla bezpieczeństwa zamieszkiwania.

 

Poszukując – choćby częściowych rozwiązań problemów z parkowaniem – Rady i Administracje Osiedli, razem ze służbami Spółdzielni oraz nierzadko z policją i strażą miejską, stosują cały wachlarz działań zmierzających do złagodzenia uciążliwości wynikających z tego powodu. O budowie nowych miejsc parkingowych w miarę możliwości terenowych i finansowych wspomniałem już wcześniej, ale ważne jest też optymalne wykorzystanie istniejących możliwości poprzez prawidłowe oznakowanie poziome i pionowe miejsc parkingowych i dróg osiedlowych. W części osiedli podjęto już decyzje o ograniczeniu dostępu do miejsc parkingowych – zlokalizowanych na terenach spółdzielczych i wybudowanych staraniem i na koszt użytkowników lokali – tylko dla mieszkańców budynków spółdzielczych i ich gości. Służą temu celowi odpowiednie oznakowania, szlabany, karty magnetyczne, identyfikatory, składane blokady zamykane na klucz czy kłódkę.

 

W niektórych osiedlach podpisane zostały umowy z firmami czuwającymi nad tym, aby tylko osoby uprawnione, zgodnie z publicznie wyeksponowanym regulaminem, mogły korzystać z miejsc parkingowych przeznaczonych dla mieszkańców danych posesji. Chroniąc miejsca postojowe tylko dla mieszkańców budynku i ich gości, wynajęta firma walczy z problemem stosując wysokie opłaty za nieuprawnione parkowanie na prywatnej własności, poprzedzając to zakładaniem blokad na koła pojazdów. Należy bowiem pamiętać, że drogi na terenie osiedli – to w zdecydowanej większości tzw. drogi wewnętrzne, na gruncie prywatnym Spółdzielni (a więc jej członków). Nie obejmują ich przepisy o ruchu drogowym, uprawnienia policji czy straży miejskiej.

 

Innym rozwiązaniem choć części nabrzmiałego problemu jest ustanowienie na terenie osiedla tak zwanej strefy zamieszkania. W odróżnieniu od dróg wewnętrznych – strefy zamieszkania objęte są postanowieniami przepisów o ruchu drogowym, a co za tym idzie kwestie parkowania są na ich terenie uregulowane. Pojazd można pozostawić tylko w wyznaczonych do tego miejscach, a policja i straż miejska mogą interweniować, gdy kierowcy złamią przepisy. Zatem chodniki i tereny zielone, a także miejsca postojowe dla niepełnosprawnych są prawnie chronione. Jeśli na osiedlu nie ma ustanowionej strefy zamieszkania, policja czy straż miejska nic nie poradzą na źle pojętą fantazję kierowców. Trzeba wtedy sięgać po inne, bardziej skomplikowane i długotrwałe procedury wynikające z przepisów prawa oraz inne środki egzekwowania poszanowania mienia i bezpieczeństwa. Natomiast gdy strefa zamieszkania jest ustanowiona, korzyści odczuwają nie tylko kierowcy, lecz także piesi, gdyż w strefie obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h, co wydatnie poprawia także bezpieczeństwo.

 

Muszę zaznaczyć, że dobrodziejstwa wynikające z ustanowienia strefy zamieszkania niosą za sobą również znaczne ograniczenia związane z koniecznością spełnienia warunków określonych w rozporządzeniu ministra infrastruktury. Może się to łączyć np. z koniecznością likwidacji części miejsc postojowych zlokalizowanych zbyt blisko budynków mieszkalnych, placu zabaw czy boiska. W przypadku niewielkiego parkingu, tj. do 4 stanowisk, odległość minimalna wynosi 7 metrów i zwiększa się do 10 m, gdy stanowisk jest 5-60, ale aż do 20 m jeśli stanowisk jest więcej niż 60. Odległość parkingu od granicy działki budowlanej wynosi zaś odpowiednio minimum 3 m przy 4 stanowiskach, 6 m dla 5-60 oraz 16 m dla większej liczby miejsc postojowych. Wyznaczenie miejsc parkingowych i wprowadzenie strefy zamieszkania daje podstawę do egzekwowania od mieszkańców prawidłowego parkowania z poszanowaniem terenów zielonych i zasad bezpieczeństwa. Świadomość tych właśnie rygorystycznych ograniczeń jest prawdopodobnie przyczyną ustanawiania stref zamieszkania w znikomej części naszych osiedli i tylko w niektórych ich rejonach.

 

Tego typu decyzje muszą być konsultowane z mieszkańcami i poprzedzone informacjami o wszelkich korzyściach i ograniczeniach oraz skutkach braku ich przestrzegania, muszą uzyskiwać konsensus społecznej zgody i przyzwolenia. Mając świadomość trudności i ograniczeń w rozwiązywaniu problemów z parkowaniem w obrębie danego budynku, zespołu domów czy też w całym osiedlu – w podejmowaniu ustaleń o parkingach i miejscach postojowych uczestniczyć powinni możliwie wszyscy mieszkańcy, w sposób demokratyczny i bezpośrednio lub co najmniej poprzez samorządowe Rady Osiedli i Administracje, ale zawsze ze świadomością ograniczenia swoich oczekiwań do realnych możliwości oraz gotowości podporządkowania się przyjętym zasadom oraz obowiązującym przepisom. Niestety, muszę – na podstawie interwencyjnych korespondencji oraz wielu rozmów z mieszkańcami i dyskusji podczas spotkań czy zebrań – stwierdzić, że formułowane oczekiwania i wnioski dotyczące tego trudnego problemu idą często w kierunku żądania rzeczy niemożliwych do spełnienia.

 

Widziałem sporo miast zachodnioeuropejskich i tamtejsze wyodrębnione osiedla. W Austrii, Niemczech, Danii czy Szwecji samochody z zasady parkowane mogą być tylko na obrzeżach osiedli, a w ich wnętrzu odbywa się tylko ruch pieszy i rowerowy, zaś prawo wjazdu aut jest ograniczone do pojazdów uprzywilejowanych. Prawda, że to piękne? Ale też prawda, że niemożliwe do wprowadzenia w naszych warunkach. No i cóż nam z takiej wiedzy, kiedy kompletnie nie przystaje to do naszej rzeczywistości. W tym miejscu mała dygresja: co to za nowy styl życia kształtuje się od pewnego czasu, według którego – dla zachowania dobrej kondycji i figury – jeździ się autem wszędzie, nawet na siłownię, tylko po to, aby tam poćwiczyć na stacjonarnym rowerze?

 

Wracając do tematu, a raczej do sformułowanego w tytule problemu parkowania, to czy naprawdę stanowi on obecnie prawdziwy węzeł gordyjski, nierozwiązywalny? Czy nie da się niczego zrobić dla znalezienia możliwych do wykorzystania działań łagodzących problem? Takie postawienie tej kwestii jest oczywiście nieprawdą, bowiem możliwości zmian – choć ograniczone – jednak są, i już o nich wcześniej wspomniałem. Niektóre działania zastosowane w pewnych naszych osiedlach już sprawdziły się i warto im się przyjrzeć oraz z powodzeniem zastosować w innych osiedlach. Mam nadzieję, że dobrym momentem jest obecny okres przeglądów wiosennych, prowadzonych wspólnie przez przedstawicieli Rad i Administracji Osiedli. Dużą nadzieję wiążę też – po moim osobistym spotkaniu z I. Zastępcą Komendanta Miejskiego Policji w Katowicach podinspektorem magistrem Robertem Łuszczem – z obietnicą bliższej współpracy ze Spółdzielnią przedstawicieli policji, podczas konsultacji społecznych nad tworzeniem „mapy zagrożeń", o której szerzej można było przeczytać w poprzednim wydaniu „Wspólnych Spraw". Uważam, że fachowe wsparcie przez policję naszych wysiłków w zakresie, między innymi uporządkowania oznakowania dróg osiedlowych, wskazania rejonów dla ustanowienia stref zamieszkania, a także skuteczne interwencje policyjne, mogą w znacznym stopniu unormować sytuację w osiedlach KSM.

 

Z poważaniem

ZBIGNIEW OLEJNICZAK



     

 
 
Wiadomości


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)