2022-01-20

Na wyścigi z rzeczywistością

 

Prezes Zarządu KSM:

mgr Krystyna Piasecka

 

Światowa pandemia Covid-19 tylko pozornie spowolniła nasze życie. Owszem, stosownie do wprowadzonych rygorów sanitarnych staliśmy się ostrożniejsi, jesteśmy zamaskowani i zdezynfekowani, staramy się unikać zgromadzeń kulturalnych, religijnych, towarzyskich, handlowych, sportowych. Niektórzy pracę zawodową wykonują nie opuszczając mieszkania. Dzieci i młodzież uczą się zdalnie (cieszą się, gdy mogą to czynić chociaż hybrydowo). W sumie więcej czasu niż przed epidemią spędzamy zamknięci w czterech ścianach, z uzasadnionego strachu – a może przesadnego, któż to naprawdę wie, skoro autorytety medyczne przedstawiają opinii publicznej sprzeczne z sobą poglądy (oceny głoszone przez polityków pomijam, jako zgoła niekompetentne, bez względu na zajmowane przez nich we władzach stanowiska). Wszystko to sprawia, że żyjemy, poruszamy się jak gdyby na zwolnionych obrotach.


Faktycznie życie jednak przyspieszyło. Wymaga natychmiastowych reakcji. Równolegle do koronawirusowej pandemii weszliśmy bowiem na tory wielorakich wyścigów z rzeczywistością. Na ich czele jest oczywiście ucieczka przed zarazą, jej kolejnymi odmianami i falami. Taka indywidualna – poprzez szczepienia i zbiorowa – przez zachowywanie wspomnianych już sanitarnych zasad, ściśle przestrzeganych w Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ale w tym wyścigu, według rządowych oświadczeń, publikowanych codziennie na stronie internetowej www.gov.pl/web/koronawirus, licząc od 4 marca 2020 roku (data zainicjowania statystyki) do dnia 12 stycznia 2022 roku, kiedy kieruję do druku niniejszy tekst, w Polsce zakażonych zostało koronawirusem 4.248.559 osób, wyzdrowiało 3.741.583 chorych i niestety było 100.938 przypadków śmiertelnych. Wyścig z pandemią byłby skuteczniejszy, gdybyśmy w naszym kraju osiągnęli stan populacyjnej odporności, ale daleko do tego, bo znaczna część społeczeństwa ciągle zaprzecza faktom i odmawia zaszczepienia się.


Ścigamy się wszyscy z rosnącą z miesiąca na miesiąc inflacją i skokowymi podwyżkami cen. Rosnąca drożyzna nie zmniejsza jeszcze popytu. Przeciwnie – zwiększa zakupy, bo przecież za coś, co dziś kosztuje 10 złotych, jutro trzeba będzie zapłacić 15, zamiast 100 złotych uiścić 150. Minione święta sprzyjały kupowaniu na zapas. Zwłaszcza takiej żywności, którą można przechowywać długoterminowo (ale przecież nie w nieskończoność).


Kupowano także – będąc utwierdzanymi nachalnymi reklamami o promocyjnych cenach – przeogromne ilości najróżniejszych wyrobów, sprzętów gospodarstwa domowego i odbioru medialnego, odzieży, obuwia itd. No bo przecież – jak wieść niesie – wkrótce wszystko zdrożeje. Na wyścigi wydawano pieniądze tracące na wartości. Ci, którzy nie należą do grona zwykłych zjadaczy chleba, lecz mają zasoby finansowe nie na poziomie kilku tysięcy złotych, ale wielu milionów złotych i wcale nie jest mało takich osób, wykupują na potęgę mieszkania (nawet jeśli pozostaną pustostanami to i tak się im to na razie opłaca), nieruchomości, grunty, złoto, zagraniczną walutę na czele z euro i frankami szwajcarskimi. Byle uciec od złotego.


Tymczasem każdego z nas dościgną rachunki z galopującymi cenami opłat za prąd, gaz, ciepło. Przed tą rzeczywistością nie uciekniemy. Nowe stawki cenowe (niemal codziennie docierają przecież do każdego z nas medialne wieści o kilkudziesięcio- a nawet kilkusetprocentowych podwyżkach) zweryfikujemy dopiero po otrzymaniu aktualnych wyliczeń kosztów od dostarczycieli tych życiodajnych mediów. Na przełomie roku nikt ani indywidualnie, ani zbiorowo (np. przez Katowicką Spółdzielnię Mieszkaniową) nie dysponuje wiarygodnymi, prawdziwymi cennikami. Nie są takimi te ujawniane w polityczno-propagandowym szumie medialnym.


W naszej Spółdzielni od roku ścigamy się też z coraz bardziej odczuwalnymi ograniczeniami wykonawczymi najróżniejszych prac modernizacyjnych, remontowych, konserwatorskich, bacząc, by nadal jednak natychmiast reagować na roboty awaryjne. Zauważalne zahamowania wynikają zarówno z progresji kosztów materiałowych i cen usług, jak również ze zmniejszania się możliwości wykonawczych wielu firm, borykających się m.in. z brakami pracowniczymi. W zaistniałych warunkach mocno rosną oferowane przez zewnętrzne firmy koszty robót (wykonawczo-materiałowe) i wydłużeniu ulegają terminy realizacyjne. I w tej sytuacji – to tylko dygresja – jakże trafnym było powołanie w KSM, wiele lat temu, zakładów celowych, co przez część członków było kwestionowane. Naturalnie możliwości i zakres działań naszych zakładów celowych nie są w stanie rozwiązać zaistniałych problemów na rynku usług instalacyjno-remontowo-budowlanych.


Uciekając do przodu przed kolejnym wyzwaniem czasu Walne Zgromadzenie KSM uchwaliło w czerwcu 2021 roku możliwość przystąpienia naszej Spółdzielni do podmiotu gospodarczego promującego i wdrażającego systemy wytwarzania energii z odnawialnych źródeł energii (OZE). Konieczność takiej przyszłościowej decyzji uzasadnialiśmy wprowadzanymi w naszym kraju ustawowymi, technicznymi i prawno-ekonomicznymi nowymi rozwiązaniami, dotyczącymi tworzenia lokalnych przedsięwzięć, jakimi m.in. są spółdzielnie energetyczne. Wskazywaliśmy, że znowelizowana ustawa o OZE umożliwia także spółdzielniom mieszkaniowym powoływanie spółdzielni energetycznych, których członkowie mogą być jednocześnie prosumentami energii odnawialnej.


Realizując otrzymane od Walnego Zgromadzenia prerogatywy Zarząd KSM podjął decyzję o przystąpieniu naszej Spółdzielni do grona założycielskiego spółdzielni energetycznej powstającej w grudniu 2021 roku. Uprzedzając ewentualne pytania związane naszym uczestnictwem w spółdzielni energetycznej odsyłam do analitycznej publikacji w ubiegłorocznych, czerwcowych „Wspólnych Sprawach" (nr 6/364), zatytułowanej „Otwórzmy się na nowe możliwości", w której wiceprezes Zarządu Zbigniew Olejniczak omawiał te kwestie oraz do jego publikacji w bieżącym wydaniu „WS".


Prezentując nasze ściganie się z coraz wyższymi wymogami rzeczywistości za celowe uznaję w tym miejscu zwrócenie uwagi Szanownych Czytelników na obowiązek usługi rejestrowanego doręczania elektronicznego, jaki wszedł w życie w naszym kraju 5 października 2021 roku. To epokowa zmiana. Listy urzędowe i biznesowe (według opublikowanego harmonogramu) w formie papierowej przestaną istnieć i będą wytwarzane tylko komputerowo, w wersji elektronicznej. No i wysyłane na e-adresy, których posiadanie stało się w takich przypadkach obowiązkiem. Ustala to ustawa z 18 listopada 2020 roku o doręczeniach elektronicznych (Dz.U. 2020 poz. 2320). Z pełną informacją na ten temat można (a nawet warto, by nie stwierdzić, że trzeba) zapoznać się na stronie internetowej: www.gov.pl/web/e-doreczenia


Tych członków KSM, którzy nie posiadają ani sprzętu komputerowego, ani stosownych umiejętności korzystania z internetu, czyli (niestety) należą do grona osób wykluczonych ze społeczeństwa techniki cyfrowej, pragnę wszakże uspokoić. Ustawodawca przewidział możliwość korespondencji hybrydowej. Co to oznacza? Otóż wszelkie dokumenty, pisma będą musiały powstawać wyłącznie (w urzędach, sądach, instytucjach, przedsiębiorstwach, we wszelkich podmiotach publicznych i niepublicznych ale zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Sądowym) w formie elektronicznej. I powinny być przekazywane odbiorcom (adresatom) w takiej właśnie formie. Jednak osobom prywatnym, nie mającym swojego e-adresu (a dla jego urzędowego założenia konieczne jest posiadanie stosownego sprzętu i umiejętności korzystania zeń) korespondencja będzie wysyłana tradycyjnie, przez pocztę. Dokument – istniejący przecież tylko w formie elektronicznej – zostanie specjalnie wydrukowany, z zachowaniem tajności (jak zapowiada ustawodawca) i przekazany odbiorcy w formie tradycyjnego listu.


Taka forma korespondencji według zasad rejestrowanego doręczenia elektronicznego dotyczyć także będzie naszej Spółdzielni. Najpierw oczywiście w kontaktach z podmiotami prawnymi, a w finale i z osobami fizycznymi, prywatnymi, czyli z każdym z członków KSM. Wdrażanie tego ustawowego systemu, jakie rozpoczynamy, zakończyć musimy do 1 stycznia 2025 roku.


Ustawodawca – szczęśliwie zwłaszcza dla senioralnej części społeczeństwa – nie nakazał kierowania przez osoby fizyczne pism do wszelakich instytucji jedynie w formie elektronicznej. Tym pocieszeniem zachęcam wszystkich Czytelników do osobistego (oby zwycięskiego!) ścigania się z rzeczywistością.


Z poważaniem
KRYSTYNA PIASECKA



     

 
 
Wiadomości


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)