Płatności, gdzie indziej rosnące,

odczuwane są w Spółdzielni

Przewodniczący Rady Nadzorczej KSM:

mgr inż. Jerzy Doniec

Grudniowe posiedzenie Rady Nadzorczej nie rozpoczęło się jak zwykle od rozpatrywania spraw członkowskich, tj. od oceny zasadności wniosków Zarządu o wykreślenie z rejestru członkowskiego osób zalegających we wnoszeniu opłat za korzystanie z lokalu mieszkalnego bądź użytkowego. Ta czynność jest uznawana za daleką od komfortowej i to dla obydwu stron, dlatego też, z uwagi na okres przedświąteczny tym razem zrezygnowano z tego punktu porządku obrad. Jedyną rzeczą z tzw. spraw członkowskich było uchylenie poprzedniej decyzji o wykreśleniu z grona członków osoby z Osiedla Zgrzebnioka. Zadłużenie to zostało bowiem spłacone.

Część gospodarczą posiedzenia rozpoczęło przyjęcie pierwszej części planu gospodarczego KSM na 2017 rok, tj. dotyczącej Centrum Zarządzająco-Usługowego. Pozostałe elementy składowe planu, a więc dotyczące osiedli, Zakładów Celowych, inwestycji i Strategii Ekonomicznej, będą rozpatrywane przez Radę w następnej kolejności. Taki tryb przyjmowania planu funkcjonuje w Spółdzielni od lat.

Plan 2017 roku oparty jest o realizację planu 2016 roku. Z końcem grudnia możemy mówić jedynie o dokładnej już prognozie realizacji tego planu. Prognoza ta mówi o idealnym wręcz zbilansowaniu się wydatków z wpływami, a sam plan zrealizowany zostanie na poziomie 95%, co przy zapowiadanym zadaniu obniżenia kosztów funkcjonowania Spółdzielni należy uznać za korzystne. Plan roku 2017 przewiduje wzrost wydatków na poziomie 3% w stosunku do roku 2016.

Najpoważniejsza pozycja planu (co przy charakterze działalności Spółdzielni oczywiste) – fundusz płac – wzrośnie o 5,3%. Może wydać się to dziwne, gdyż jednocześnie plan przewiduje redukcję zatrudnienia w Centrum o 21,5 etatu. Redukcja ta zostanie dokonana na przestrzeni całego roku, a nie na samym początku. Główną grupą osób, o którą zmniejszone zostanie zatrudnienie, są pracownicy, którzy nabyli uprawnienia emerytalne. Ich odejściu towarzyszy wypłata tzw. odpraw i to one windują tę pozycję kosztów.

Chyba najważniejszą wiadomością dla naszych mieszkańców jest ta, że stawka odpisu na tzw. Centrum Zarządzająco-Usługowe zostaje na dotychczasowym poziomie.

Rada omawiany plan gospodarczy dotyczący Centrum – przyjęła.

Tu może dygresja, ale odnosząca się do informacji poruszonej w grudniowym numerze „Wspólnych Spraw", a dotycząca opłat za wieczyste użytkowanie gruntu. Wówczas jeszcze opłata przypadająca na rok 2017 na terenie Katowic nie była znana. Obecnie już tak. Wzrost jest kolosalny, bo w stosunku do roku 2016 wyniósł 280%. Stosownie jednak do obowiązujących w tej materii przepisów nie może przekroczyć dwukrotności dotychczasowej opłaty, stąd praktyczny wzrost wyniesie „tylko" 200%. To nie koniec podwyżek za wieczyste użytkowanie gruntu w 2018 wzrost opłaty wyniesie „tylko" ok. 20%, a w 2019 o kolejne 17% w stosunku do roku poprzedniego.

Szczególnie dotkliwie zmiany dotkną osiedla o tzw. niskiej zabudowie, a głównie tych, gdzie wskaźnik wielkości całkowitej powierzchni gruntu znajdującego się we „władaniu" osiedla, do powierzchni użytkowej budynków, jest wysoki.

Na pewno wysokość opłaty za wieczyste użytkowanie gruntu nie pozostanie bez wpływu na wysokość stawki odpisu na tzw. eksploatację, której wielkość określają Rady Osiedli.

Skoro o czekających nas prawdopodobnie podwyżkach opłat w 2017 roku, to podwyżki te dotkną dodatkowo mieszkańców budynków z ochroną. Podniesienie z nowym rokiem wysokości minimalnej stawki godzinowej do 13 zł, wzrost dodatków nocnych nie może pozostać bez wpływu na koszt usługi ochrony.

Wróćmy jednak do przebiegu posiedzenia Rady Nadzorczej. W kolejnym punkcie porządku Rada przyjęła Ramowy Plan Pracy na 2017 rok. Pewnym novum do wersji z roku 2016 jest wprowadzenie punktu mówiącego o przyjęciu programu zmierzającego do obniżenia kosztów funkcjonowania Spółdzielni. Prace nad jego opracowaniem znajdują się aktualnie w fazie wariantowych koncepcji.

W dalszej kolejności Rada uchwaliła zmiany w regulaminach:

• rozliczania kosztów wody i odprowadzenia ścieków;
• rozliczania kosztów gospodarki zasobami mieszkaniowymi.

Potrzeba tych zmian była już przedstawiona w grudniowym wydaniu „Wspólnych Spraw", dlatego teraz tylko w skrócie: chodziło o oparcie stawki opłat za tzw. legalizacje, a w praktyce wymianę wodomierzy lokalowych, na faktycznej ilości tych urządzeń pomiarowych w lokalu, a w przypadku opłaty za tzw. konserwację i remont urządzeń dźwigowych, o metraż lokalu, a nie - jak dotąd - fikcyjny współczynnik, jakim jest liczba mieszkańców w lokalu. Rada Nadzorcza stosowne aneksy do tych regulaminów przyjęła. Wejdą one w życie z dniem 1 maja 2017 r.

A tak na marginesie, do Spółdzielni wpływają propozycje oparcia naliczeń za segregację odpadów również o pewniejsze dane niż ilość osób zamieszkujących dany lokal. W końcu to tu leży praprzyczyna zmiany jednego z regulaminów. Wypadałoby te zasady ujednolicić. Trudno takiej argumentacji nie przyznać racji, szkopuł w tym, że tu Spółdzielnia nie ma żadnego pola manewru. To ustawa określa, iż podstawą naliczeń jest ilość osób zamieszkujących lokal, a wielkość stawki przypadającej na głowę mieszkańca, określa gmina. Spółdzielnia jest tylko darmowym poborcą tej daniny na rzecz miasta. Niestety nie wszyscy nasi mieszkańcy o tym pamiętają i odium niezadowolenia spada i tak na Spółdzielnię.

Z niedawno opublikowanych danych na łamach „Wspólnych Spraw" wynika, że blisko 60% opłat wnoszonych przez użytkowników lokali nie zależy od Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, a jest ona jedynie pośrednikiem płatności – nieopłacanym za taką usługę. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie Spółdzielnia „każe sobie" płacić. Płacić za zużyte ciepło, wodę, za wieczyste użytkowanie gruntu, podatek od nieruchomości, wywóz nieczystości, za energię poza mieszkaniem, ubezpieczenie i co tam jeszcze. Czyli Spółdzielnia jest winna... całemu złu tego świata.

Z poważaniem

JERZY DONIEC