2020-02-25

Dziedziczymy lub pozostawiamy spadek

 

Skomplikowane zagadnienia dziedziczenia ustawowego i jego wpływu na wysokość udziałów w prawie do lokalu oraz na obowiązki i odpowiedzialność spadkobiercy wynikającą z faktu nabycia udziałów w prawie do lokalu

 

Zastępca Prezesa Zarządu,
Zastępca Dyrektora do spraw Ekonomicznych:

mgr Teresa Ślązkiewicz

 

Katowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa – na tle prawdziwych seniorów w spółdzielczości mieszkaniowej tu na Śląsku (jak np. Chorzowska SM licząca sobie 112 lat) czy kilku spółdzielni w innych częściach kraju – jest młoda, bo będziemy mieć w tym roku zaledwie 63 lata. Ale co innego wiek instytucji, a co innego wiek osób z nią związanych. Zwłaszcza, że niemowlęta nie zostają członkami spółdzielni, a osoby w sile wieku. Stąd w gronie członków KSM bardzo wielu seniorów.

 

Zmiany jakie – drogą wielokrotnych nowelizacji ustawowych – dokonane zostały w przepisach prawnych dotyczących spółdzielczości mieszkaniowej po 1989 roku spowodowały, że statystycznie niewielka jest liczba posiadaczy mieszkań spółdzielczych tylko lokatorskich. Więcej osób ma mieszkania z tak zwanym spółdzielczym prawem własnościowym, a najwięcej z członków Spółdzielni dokonało wyodrębnienia własnościowego swego lokum. Posiadacze obu tych kategorii własnościowych w związku z tym wiedzą, iż dysponują dużym majątkiem. Z reguły właśnie własność mieszkania jest ich głównym, życiowym dorobkiem.

 

Od zawsze (jak tylko spisywane są dzieje) po współczesność, przekazywane są informacje o dziedziczeniu majątków. Niekoniecznie królów czy książąt. Zwykłych ludzi. A są ich miliardy. I tyleż kwestii spadkowych. W naszych realiach możemy mówić o kilku, może kilkunastu tysiącach osób, które nolens volens, prędzej niż później będą musiały zmierzyć się z tym problemem i podjąć testamentalne decyzje spadkowe. Jeśli tego nie uczynią, o podziale opuszczonego przez nich majątku zadecyduje sąd na podstawie obowiązujących przepisów prawa.

 

Nic zatem dziwnego, że życiowo związani ze swoją Spółdzielnią członkowie zasypują KSM najróżniejszymi pytaniami dotyczącymi kwestii dziedziczenia mieszkań. Spółdzielnia wszelako nie posiada działu porad prawnych dla swoich członków, stąd nie zawsze możemy sprostać oczekiwaniom osób pytających. Postanowiliśmy jednak skomasować różnorodne problemy spadkowe w pewną całość i – jako pewne kompendium wiedzy – przekazać naszym Członkom. Stąd właśnie niniejszy artykuł. Siłą rzeczy naszpikowany terminologią prawniczą, cytatami z ustaw, wyjaśnieniami legislacyjnymi. W konsekwencji jest trudny do przeczytania. Ale prościej się nie da, jeśli ma się prawidłowo objaśnić tak ważną i jednocześnie zawiłą sprawę dziedziczenia i spadków. Sugeruję jednocześnie, by jak zwykli mawiać prawnicy – z ostrożności procesowej – zachować to wydanie „Wspólnych Spraw". Może być bardzo przydatne. Kiedy? – oby jak najpóźniej!

 

Dostajemy spadek

 

Zdarza się niejednokrotnie tak, że ktoś zostaje właścicielem (współwłaścicielem) lokalu mieszkalnego w drodze dziedziczenia spadku. Przedmiotem niniejszego artykułu będzie analiza podstawowego sposobu dziedziczenia, do którego dochodzi w praktyce, to jest do dziedziczenia ustawowego, analiza sposobu w jaki przekłada się to na udziały w prawie do lokalu i zwrócenie uwagi na podstawowe konsekwencje, jakie ten sposób nabycia własności lub współwłasności lokalu niesie za sobą dla spadkobiercy, czyli osoby, która dziedziczy spadek po spadkodawcy.

 

Wpierw jednak ważne przypomnienie. Otóż zgodnie z art. 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z dnia 15 grudnia 2000 r., tj. z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 845 ze zmianami), osoby które są właścicielami (współwłaścicielami) praw do lokali, zobowiązane są do wnoszenia opłat do spółdzielni mieszkaniowej związanych z korzystaniem z tego lokalu. Odpowiedzialność właściciela (współwłaściciela) jest niezależna od faktu zamieszkiwania przez niego w tym lokalu i wynika z samego faktu bycia właścicielem (współwłaścicielem). Chodzi zatem o pieniądze, a one na co dzień, a szczególnie w kwestiach majątkowych, odgrywają najistotniejszą rolę.

 

Dziedziczenie na mocy ustawy

 

Do dziedziczenia ustawowego, czyli dziedziczenia według porządku jaki ustalił ustawodawca w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny - tj. z dnia 16 maja 2019 r. (Dz.U. z 2019 r. poz. 1145), dochodzi wówczas gdy spadkodawca nie pozostawił po sobie testamentu. Brak testamentu oznacza, że spadkodawca nie określił sposobu w jaki chce zadysponować na wypadek śmierci swoim majątkiem i w takiej sytuacji podstawą ustalenia zasad dziedziczenia są przepisy Kodeksu cywilnego.

 

Zgodnie z art. 931 § 1 Kodeksu cywilnego W pierwszej kolejności powołane są z ustawy do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego małżonek; dziedziczą oni w częściach równych. Jednakże część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż jedna czwarta całości spadku.

 

Przywołany wyżej przepis wskazuje pierwszą grupę uprawnioną do dziedziczenia. Są to małżonek i dzieci spadkodawcy. Osoby z tej grupy dochodzą do dziedziczenia w tym porządku jedynie wówczas, gdy spadkodawca pozostawił dzieci. Gdyby ich nie było to do dziedziczenia dojdzie kolejna grupa, ale o tym będzie szczegółowo napisane dalej.

 

Skoro więc spadkodawca miał dzieci i małżonka żyjące w chwili śmierci spadkodawcy, to dochodzą oni do dziedziczenia na zasadach opisanych wyżej w art. 931§ 1 Kodeksu cywilnego, czyli w częściach równych, jednak część przypadająca małżonkowi nie może być mniejsza niż 1/4 spadku. Wysokość odziedziczonego udziału spadkowego będzie zależała od ilości osób, które w tej grupie dojdą do dziedziczenia oraz od tego czy będzie wśród nich małżonek spadkodawcy (w sytuacji gdy dziedziczy z co najmniej czworgiem dzieci).

 

Jeżeli małżonek spadkodawcy będzie dziedziczył z jednym dzieckiem to odziedziczą spadek w częściach równych, tj. po 1/2. Jeżeli ten sam małżonek dziedziczyłby z dwojgiem lub trojgiem dzieci, to ich udziały nadal byłyby równe, lecz w niższej wysokości – odpowiednio 1/3 lub 1/4. Natomiast jeżeli ten sam małżonek dojdzie do dziedziczenia razem z czwórką dzieci (lub większą liczbą), to udziały już nie będą równe, bo zgodnie z przywołanym wyżej przepisem udział dziedziczony przez małżonka nie może być mniejszy niż 1/4. Załóżmy ze do spadku dochodzi małżonek i czworo dzieci. Wówczas ten małżonek dziedziczy 1/4 a pozostałe 3/4 przypadają czwórce dzieci w częściach równych, czyli każde z nich będzie miało 1/4 z 3/4, co daje każdemu dziecku 3/16. W konsekwencji każde dziecko odziedziczy 3/16 spadku (będą razem miały 12/16 a małżonek 4/16, co odpowiada 1/4). A więc łącznie spadkobiercy odziedziczą 16/16 czyli cały spadek.

 

W przypadku, gdy w skład spadku będzie wchodziło mieszkanie spadkodawcy, które stanowiło jego wyłączną własność (tzn. nie było współwłasności z drugim małżonkiem lub kimkolwiek innym), to wskazane wyżej udziały w spadku znajdą odzwierciedlenie w udziałach w prawie do tego lokalu. W efekcie spadkodawcy staną się współwłaścicielami tego mieszkania, a ich udziały w mieszkaniu będą odpowiadały wysokości odziedziczonego udziału w spadku.

 

Gdy dziedziczymy 1/2 udziału w mieszkaniu

 

Inaczej będzie się kształtowała wysokość udziałów w odziedziczonym lokalu, gdy przedmiotem dziedziczenia będzie tylko udział w mieszkaniu przypadający spadkodawcy. Załóżmy że między małżonkami zachodził ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej i każdemu z małżonków przysługiwał udział 1/2 w mieszkaniu. To jest sytuacja najbardziej typowa. Jeżeli dojdzie do śmierci jednego z tych małżonków, a małżonkowie posiadali dzieci, do dziedziczenia w pierwszej kolejności będą uprawnione te dzieci i żyjący małżonek. Jednak różnica polega na tym, że przedmiotem dziedziczenia nie jest jak wyżej całe prawo do mieszkania, tylko udział w nim wynoszący 1/2. Z uwagi na to, że interesuje nas przełożenie przepisów prawa spadkowego na praktyczny grunt prawa do lokalu, to w zależności z iloma dziećmi małżonek będzie dziedziczył, sytuacja ta będzie się kształtowała następująco.

 

W przypadku dziedziczenia przez małżonka z jednym dzieckiem, odziedziczą oni po 1/2 z 1/2 części, która przysługiwała spadkodawcy. W efekcie małżonek będzie miał 3/4 udziału w lokalu (swoją 1/2 (2/4) plus odziedziczoną 1/2 z 1/2 czyli 1/4 a dziecko będzie miało 1/4 udziału w mieszkaniu czyli odziedziczoną po rodzicu 1/2 część z 1/2.

 

W przypadku dziedziczenia połowy udziału w mieszkaniu przez małżonka z dwójką dzieci w efekcie małżonek będzie miał 4/6 udziału w lokalu (3/6 czyli 1/2, które mu przysługiwały przed śmiercią współmałżonka i 1/6 odziedziczoną z dwójką dzieci (1/3 z 1/2). Dzieci będą miały po 1/6 udziału w lokalu, co razem daje 6/6 (4/6 +1/6 +1/6).

 

Gdy małżonek będzie dziedziczył z trójką dzieci i odziedziczą po 1/4 z 1/2 to małżonek będzie posiadał 5/8 udziału w lokalu (4/8 czyli jego połowa plus odziedziczona 1/8) a troje dzieci będzie miało po 1/8 udziału w mieszkaniu (5/8 + 1/8 + 1/8 + 1/8 = 8/8).

 

Gdy małżonek będzie dziedziczył z czwórką dzieci spadek po współmałżonku to odziedziczy 4/16 z 1/2 a czworo dzieci po 3/16 z 1/2. Wówczas udziały w mieszkaniu będą się kształtować następująco. Małżonek będzie posiadał 20/32 (16/32 jak swój udział w mieszkaniu czyli połowa plus odziedziczone 4/32 (4/16 z 1/2). Natomiast każde z dzieci będzie miału udział w mieszkaniu w wysokości 3/32 (3/16 z 1/2), co razem da 32/32 (20/32+3/32+3/32+ 3/32+ 3/32).

 

Jeżeli spadkodawca miał dzieci i w chwili jego śmierci nie żyje już jego małżonek, to do dziedziczenia dochodzą wyłącznie jego dzieci i dziedziczą one w częściach równych cały majątek spadkodawcy, a więc nawiązując do wcześniejszych przykładów – część, którą odziedziczył i część majątku, której się sam dorobił.

 

Różne warianty dziedziczenia

 

Analizując poszczególne wyżej omawiane przypadki mamy do czynienia z różnymi sytuacjami w zakresie wysokości udziałów w prawie do lokalu.

 

Tam gdzie małżonek dziedziczył z jednym dzieckiem i w efekcie zsumowania udziału odziedziczonego z udziałem, który miał z uwagi na wspólność majątkową małżeńską cały jego udział w mieszkaniu (3/4), odziedziczy jego jedyne dziecko, które dotychczas posiadało 1/4 i w efekcie będzie jedynym właścicielem mieszkania, gdyż będzie posiadać 4/4 a więc całość udziałów.

 

W przypadku, gdy małżonek dziedziczył z dwójką dzieci i w chwili śmierci posiadał 4/6 udziału w mieszkaniu, jego dwoje dzieci odziedziczy jego udział po połowie czyli po 1/2 z 4/6 czyli po 2/6 i łącznie z udziałami, które miały te dzieci dotychczas osiągną udziały po 3/6 czyli po 1/2.

 

W przypadku małżonka i trójki dzieci, gdzie małżonek posiadał 5/8 a dzieci po 1/8, dzieci będą dziedziczyły po 1/3 z 5/8 czyli po 5/24. Do tego każde z nich ma już 1/8 (3/24). W efekcie osiągną one udział po 8/24 czyli po 1/3 w całym mieszkaniu.

 

Tam gdzie jeden rodzic dziedziczył z czwórką dzieci spadek po współmałżonku i w efekcie miał 20/32 udziału w mieszkaniu a czworo dzieci po 3/32, w razie gdyby ten małżonek zmarł, to jego udział w mieszkaniu (20/32) zostałby odziedziczony przez jego czworo dzieci czyli po 1/4 z 1/32, co daje 5/32 plus wcześniej odziedziczone 3/32.W efekcie każde z dzieci uzyska po 8/32 czyli po 1/4 udziału w mieszkaniu.

 

Zgodnie z art. 931 § 2 Kodeksu cywilnego Jeżeli dziecko spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego dzieciom w częściach równych. Przepis ten stosuje się odpowiednio do dalszych zstępnych.

 

Odnosząc ten zapis do wszystkich przedstawionych wyżej wariantów dziedziczenia, zawsze tam gdzie spadkodawca rodzic przeżyłby swoje dziecko, które wskutek tego, że nie dożyło otwarcia spadku, nie dziedziczy po swoim rodzicu, to w miejsce takiego dziecka wstępują jego dzieci i ewentualnie jego dalsi zstępni, czyli dzieci jego dzieci itd. Tym dzieciom osoby, która nie dożyła otwarcia spadku po swoim rodzicu (czyli nie dożyła chwili śmierci rodzica) przysługuje cała ta część, która przysługiwałaby ich rodzicowi (temu, który nie dożył) i jest dziedziczona przez te dzieci w częściach równych. Wysokość udziału zawsze będzie zależna od konfiguracji rodzinnej – zgodnie z przytoczonymi wyżej przykładami. Ogólna zasada jest taka, że im więcej spadkobierców w danej grupie tym mniejszy (procentowo) będzie udział przypadający do podziału między dzieci dziecka spadkodawcy, które nie dożyło chwili śmierci swojego rodzica.

 

Na tych dwóch kategoriach, tj. małżonku i zstępnych (dzieciach, wnukach, prawnukach) kończy się pierwsza grupa osób uprawnionych do dziedziczenia.

 

Bezdzietny spadkodawca pozostawił mieszkanie

 

Jeżeli spadkodawca nie miał dzieci, to ustawodawca przewiduje, że do dziedziczenia dojdzie druga grupa, co zostało wyartykułowane w art. 932 Kodeksu cywilnego, który stanowi, że:

 

§ 1. W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice.

§ 2. Udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli ojcostwo rodzica nie zostało ustalone, udział spadkowy matki spadkodawcy, dziedziczącej w zbiegu z jego małżonkiem, wynosi połowę spadku.

§ 3. W braku zstępnych i małżonka spadkodawcy cały spadek przypada jego rodzicom w częściach równych.

§ 4. Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych.

§ 5. Jeżeli którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku pozostawiając zstępnych, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału między dalszych zstępnych spadkodawcy.

§ 6. Jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku i brak jest rodzeństwa spadkodawcy lub ich zstępnych, udział spadkowy rodzica dziedziczącego w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy wynosi połowę spadku.

W przepisie tym została określona druga grupa osób uprawnionych do spadkobrania, która dochodzi do dziedziczenia dopiero wtedy, gdy nie doszła do dziedziczenia pierwsza grupa. Warunkiem dojścia do dziedziczenia drugiej grupy jest niepozostawienie przez spadkodawcę swoich zstępnych czyli dzieci wnuków, prawnuków itd. Gdyby spadkodawca pozostawił zstępnych to dziedziczyliby oni jako grupa pierwsza a druga grupa nigdy nie doszłaby do dziedziczenia. Jeśli ich jednak nie pozostawił, to spadek po nim dziedziczą w pierwszej kolejności jego małżonek i rodzice, przy czym każdy z rodziców dziedziczących w zbiegu z małżonkiem dziedziczy 1/4 udziału.

 

Jeżeli więc w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy dziedziczyliby obydwoje rodzice spadkodawcy, to każde z rodziców odziedziczy po 1/4 spadku a małżonek resztę czyli 2/4 (1/2). Jeśliby do spadku doszedł jeden rodzic z małżonkiem to rodzic dziedziczy 1/4 a małżonek 3/4.

 

Gdyby spadkodawca był dzieckiem wychowywanym tylko przez matkę, a ojcostwo nie zostałoby ustalone, to w przypadku dziedziczenia tej matki w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy dziedziczy ona połowę, zastępując niejako obydwoje rodziców. Drugą połowę dziedziczy małżonek.

 

W drugiej kolejności w tej grupie dojdzie do dziedziczenia pod warunkiem, że spadkodawca nie pozostawił ani zstępnych ani małżonka. Na taką okoliczność ustawodawca przewidział dziedziczenie przez rodziców spadkodawcy w częściach równych. Jeżeliby którekolwiek z rodziców nie dożyło otwarcia spadku, tzn. zmarłoby zanim umrze spadkodawca, to udział spadkowy, który by mu przypadł przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych.

 

Oznacza to, że jeżeli spadkodawca umrze, nie pozostawiając zstępnych ani małżonka, a będą w chwili śmierci żyli jego rodzice, to odziedziczą oni cały spadek w częściach równych, tj. po 1/2.

 

Jeżeliby w tej samej sytuacji dożyło tylko jedno z rodziców a spadkodawca miałby np. dwoje rodzeństwa to ten pozostały przy życiu rodzic odziedziczy swoją część (1/2) a druga połowa, która przypadłaby drugiemu rodzicowi spadkodawcy (gdyby dożył otwarcia spadku), przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych. W tym wypadku mielibyśmy 1/2 z 1/2 czyli każde z dwojga rodzeństwa odziedziczyłoby po 1/4. Gdyby jedno z rodzeństwa też nie dożyło otwarcia spadku a pozostawiłoby dzieci, to udział, który by mu przypadł odziedziczyłyby jego dzieci w częściach równych. W tej sytuacji ustawodawca nie przewiduje dojścia do dziedziczenia przez małżonka tego z rodzeństwa, które nie dożyło otwarcia spadku.

 

Wyżej opisane udziały w spadku przełożą się wprost na udziały w mieszkaniu, jeżeli spadkodawca był jego jedynym właścicielem. Jeżeli była współwłasność np. ze współmałżonkiem to będą w tym zakresie modyfikacje – na takich samych zasadach jakie zostały przedstawione wyżej, przy analizie art. 931 Kodeksu cywilnego.

 

Nie ma jednej drogi dziedziczenia spadku

 

Jak więc widać z rozważań, dotyczących zaledwie dwóch przepisów regulujących dziedziczenie ustawowe, jest wiele dróg, które mogą doprowadzić do objęcia spadku, a jeżeli w skład spadku wchodzi mieszkanie, to jest to droga do stania się właścicielem lub współwłaścicielem mieszkania. Z punktu widzenia potencjalnych spadkobierców istotne jest do, że do dziedziczenia dochodzi już z chwilą śmierci spadkodawcy, niezależnie od tego kiedy zostanie stwierdzone nabycie spadku czy to w formie postanowienia sądu czy też w formie aktu poświadczenia dziedziczenia sporządzonego przez notariusza.

 

Dla spadkobiercy, który taką drogą posiadł udziały w mieszkaniu ważne jest to, że skoro już z chwilą śmierci spadkodawcy nastąpiło dziedziczenie, to z tą chwilą spadkobierca staje się odpowiedzialny za zobowiązania generowane przez mieszkanie, tj. przede wszystkim za opłaty. Nawet jeżeli spadkobierca odziedziczy tylko znikomą część udziałów to i tak na zasadzie odpowiedzialności solidarnej odpowiedzialny jest za całość zobowiązania i w razie zalegania w opłatach cała kwota może być od niego egzekwowana, bez względu na wysokość posiadanego udziału. Dlatego istotne jest dla bezpieczeństwa potencjalnego spadkobiercy dopilnowanie tych spraw i szybkie przeprowadzenie postępowania spadkowego, żeby nie doprowadzić do narośnięcia zobowiązań a zwłaszcza do tego, żeby wartość zobowiązań przewyższyła wartość odziedziczonych udziałów.

 

Mam nadzieję, że informacje przekazane Szanownym Czytelnikom w tym artykule będę przydatne w rozwiązaniu wielu życiowych kwestii związanych z dziedziczeniem. Tekst powstał przy znaczącym wkładzie ekspertów z Działu Obsługi Prawnej naszej Spółdzielni.

 

Z poważaniem

TERESA ŚLĄZKIEWICZ



     

 
 
Wiadomości


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji: Polityka prywatności (Cookies-RODO)